Reprezentacja Polski porażką z Albanią w Tiranie (0:2) w meczu el. Euro 2024 skomplikowała sobie sytuację w grupie E. O bezpośredni awans (zespoły z miejsc 1-2) będzie trudno, być może pozostanie jedynie szansa w barażach.
Po meczu z Albańczykami dostało się od ekspertów i kibiców... Kamilowi Grosickiemu. 35-letni zawodnik wszedł na boisko w 61. minucie. Minutę później gospodarze cieszyli się ze zdobycia drugiego gola, który częściowo obciążał "Grosika".
Pomocnik Pogoni Szczecin stracił piłkę przed polem karnym Biało-Czerwonych. Błąd wykorzystali Albańczycy, którzy podwyższyli wynik (strzelcem bramki był Mirlind Daku).
- Wszyscy mówili, że kiedy "Grosik" wyglądał dobrze, to nie było go wtedy w kadrze. A teraz, kiedy wygląda słabiej, dostał powołanie. Ja rozmawiałem z Kamilem. On do dziś nie może spać przez to, co zrobił przy polu karnym - zdradził w Kanale Sportowym Mateusz Borek.
ZOBACZ WIDEO: Ile zarabiał Fernando Santos? Dziennikarz WP SportoweFakty rozwiewa wątpliwości
Dziennikarz sportowy i komentator piłki nożnej nie skreślałby jednak Grosickiego, tym bardziej za wiek.
- Grosicki dał "akcent" z Wyspami Owczymi i był współwinny gola w Tiranie, ale przynajmniej poszedł kilka razy w drybling. Widzę ostatni weekend. Jest kilka akcji Grosickiego i np. 90 minut na ławce Michała Skórasia. Nie czepiam się go, ale może zacznijmy traktować wszystkich tak samo - zaapelował Borek.
Zobacz:
"Nie wyobrażam sobie". Borek apeluje do Kuleszy ws. premii dla piłkarzy
Borek ujawnił, co Santos powiedział na odchodne w PZPN