Za kadencji Czesława Michniewicza Biało-Czerwoni nie zachwycali stylem, stawiali na defensywę, ale odnieśli największy sukces od kilku dekad. Było nim wyjście z grupy na mundialu. Przypomnijmy, że reprezentacja Polski w Katarze w 1/8 finału odpadła z Francją.
Michniewicza w kadrze już nie ma, a jego następcą został Fernando Santos. Ten w przeszłości pracował z reprezentacją Portugalii, z którą w 2016 roku sięgnął po mistrzostwo Europy. Doświadczony trener miał odmienić sposób gry drużyny. Tak się jednak nie stało, a po każdym spotkaniu jest on coraz bardziej krytykowany.
Nie pomagają też wyniki. O ile Polacy w towarzyskim meczu potrafili wygrać z Niemcami (1:0), to zaliczyli potem kompromitującą porażkę z Mołdawią (2:3). Wcześniej z kolei ulegli Czechom (1:3). Po czterech meczach eliminacji Euro 2024 Polska jest trzecia w tabeli i jeśli w niedzielę przegra z Albanią, to mocno skomplikuje swoją sytuację.
ZOBACZ WIDEO: Ostrzeżenie przed meczem z Albanią. "Tam naprawdę jest piekło"
Zdaniem Mateusza Borka, wszyscy mieli zbyt duże oczekiwania wobec Santosa. - Mieliśmy nie te oczekiwania. Niewspółmierne do sposobu zarządzania zespołem, budowania drużyny, grania zespołu. Te jego zespoły tak grają - powiedział.
Dziennikarz przypomniał, że za kadencji Santosa tak grała też reprezentacja Portugalii. Dopiero zatrudnienie Roberto Martineza sprawiło, że uwolniony został ofensywny potencjał zespołu. W pięciu meczach Portugalczycy strzelili aż 15 goli.
- Widać to po Roberto Martinezie. On w reprezentacji Portugalii, z tymi samymi piłkarzami, chce grać inaczej. Uwalnia potencjał ofensywny, chce grać ryzykownie. Santos tak nigdy nie grał, nie gra i grać nie będzie - dodał Borek.
Spotkanie Albanii z Polską rozpocznie się o godzinie 20:45. Transmisja dostępna będzie w TVP1, TVP Sport i Polsacie Sport Premium, a także w Pilot WP. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Pranie brudów trwa. Ostra reakcja sztabu Lewandowskiego
Arcyważny mecz z Albanią, możemy być nawet liderem! Oto wszystkie scenariusze