Kadencja niechlubnych rekordów Fernando Santosa zakończyła się z hukiem. Prezes PZPN Cezary Kulesza zdał sobie sprawę, że zatrudnienie mistrza Europy z 2016 roku było ogromnym błędem. Portugalczyk zapisał się w historii reprezentacji Polski jako pierwszy selekcjoner, który nie dał zadebiutować ani jednemu zawodnikowi. Jego decyzje personalne pozostawiały wiele do życzenia.
Sprawa jest o tyle skomplikowana, że do niedzieli Michał Probierz będzie musiał rozesłać powołania na październikowe mecze eliminacji Euro 2024. Czasu jest naprawdę niewiele i trudno przypuszczać, by w szeregach Biało-Czerwonych nastąpiła całkowita rewolucja. Trzon zespołu najpewniej nadal będą stanowić doświadczeni Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński oraz Robert Lewandowski.
Powroty i debiuty?
Santos niechętnie spoglądał w kierunku PKO Ekstraklasy i w odróżnieniu choćby od Adama Nawałki, nie odkrył nikogo dla drużyny narodowej. Cezary Kulesza szukał trenera, mającego większe rozeznanie na krajowym podwórku. W pierwszej kolejności selekcjoner będzie prawdopodobnie patrzył na poczynania pucharowiczów. O sile Rakowa Częstochowa stanowią głównie gracze z zagranicy, jedynymi kandydatami do powołania mogliby być Ben Lederman i Marcin Cebula.
ZOBACZ WIDEO: Miażdżąca krytyka reprezentacji Polski. "Trzeba zwolnić PZPN!"
W Legii Warszawa widać więcej opcji na horyzoncie. Nie byłyby zaskoczeniem powołania dla Kacpra Tobiasza, Rafała Augustyniaka, Patryka Kuna, Bartosza Slisza, Pawła Wszołka lub Bartosza Kapustki, jeśli ten wróci do zdrowia. Na szansę w seniorskiej kadrze ciężko pracuje też wschodząca gwiazda Lecha Poznań, Filip Marchwiński. Idąc dalej, dobrze rokują inni pomocnicy kadry U-21, czyli Kajetan Szmyt (Warta Poznań) i Michał Rakoczy (Cracovia).
W barwach Jagiellonii Białystok fantastyczny start sezonu zanotowali Bartłomiej Wdowik i Dominik Marczuk - obu tych obrońców trzeba rozpatrywać w kategoriach "melodii przyszłości". Z kolei Ariel Mosór z Piasta Gliwice otrzymał nominację do prestiżowej nagrody "Golden Boy". Jeżeli jednak selekcjoner uzna, że potrzebuje doświadczenia, może rozważyć powołanie dla Kamila Glika. 35-latek niedawno podpisał umowę z Cracovią, wraca do formy i sam nie ukrywa, że jego celem jest wyjazd na Euro 2024.
Należy spodziewać się powrotu Krystiana Bielika (Birmigham City), ostatnio odstawionego przez Santosa. W The Championship formę odbudowuje również Przemysław Płacheta. Skrzydłowy Norwich City był wielokrotnie powoływany i właściwie w żaden sposób nie zaznaczył swojej obecności w rozgrywkach międzynarodowych. Zbawieniem dla drugiej linii kadry może być Jakub Moder. Pomocnik Brighton wraca po ciężkiej kontuzji, jest zgłoszony do Premier League, lecz nie rozegrał jeszcze ani minuty.
Pod warunkiem, że Marcin Bułka utrzyma miejsce między słupkami OGC Nice, może na dłużej zagościć w reprezentacji. Wyżej od niego w hierarchii znajduje się Kamil Grabara. Bramkarz wraz z FC Kopenhagą znowu spróbuje swoich sił w Lidze Mistrzów, zaś latem dołączy do VfL Wolfsburg.
Już we wrześniu Santos mógł zaprosić na zgrupowanie Szymona Włodarczyka. Młody napastnik wykręca świetne liczby po transferze do Sturmu Graz i coraz głośniej puka do drzwi seniorskiej kadry. Na austriackich boiskach występuje też 23-letni Kamil Piątkowski, który wrócił do łask trenera Red Bulla Salzburg. Nie można zapominać o Pawle Bochniewiczu, bo lewonożny stoper dobrze sobie radzi w holenderskiej Eredivisie i jest liderem SC Heerenveen.
Nawrocki byłby naturalnym kandydatem
W Bundeslidze Polska nie ma zbyt wielu przedstawicieli. Pierwszym z nich jest Robert Gumny z doświadczeniem reprezentacyjnym, aczkolwiek w zeszłych tygodniach nie mógł liczyć na miejsce w "jedenastce" FC Augsburg. Dawid Kownacki wskoczył do składu Werderu Brema w miejsce Niclasa Fuellkruga i wciąż czeka na premierowe trafienie w tym sezonie ligowym.
Na zapleczu niemieckiej elity od dłuższego czasu dobre recenzje zbiera Damian Michalski. Defensor jest istotnym punktem w ekipie Greuther Fuerth i regularnie trafia po stałych fragmentach gry. Na starcie sezonu swoje statystyki podreperował także Tymoteusz Puchacz, przebywający na wypożyczeniu z Unionu Berlin do FC Kaiserslautern. Po transferze do Herthy Berlin uniwersalny Michał Karbownik ma "pewny plac".
Dużym pechowcem jest Maik Nawrocki. Gdy wydawało się, że nowy nabytek Celtiku Glasgow jest naturalnym kandydatem do powołania, przydarzyła mu się poważna kontuzja. Do gry wrócił Adam Buksa. Na wypożyczeniu w Antalyasporze napastnik powoływany niegdyś przez Paulo Sousę zdążył już dwukrotnie wpisać się na listę strzelców. Z Young Boys Berno Łukasz Łakomy przystąpił do zmagań w Lidze Mistrzów i w dalszej perspektywie mógłby być alternatywą dla Zielińskiego.
Od momentu podpisania kontraktu z Salernitaną Mateusz Łegowski został obdarzony dużym zaufanie przez Sousę. Były gracz Pogoni może na wiele lat zabezpieczyć reprezentacyjny środek pola. Duże nadzieje kibice wiązali z Sebastianem Walukiewiczem. Adam Nawałka widział w nim następcę Glika. Obrońca Empoli FC nie ustrzegł się błędów w ostatnim przegranym 0:7 meczu z AS Roma.
Karol Świderski jest jedynym piłkarzem powoływanym z MLS do kadry. W pewnym momencie postawiono "krzyżyk" na dobrze spisujących się za oceanem Mateuszu Klichu (D.C. United) i Kamilu Jóźwiaku (Charlotte FC). Pierwszego powołania dotąd nie doczekał się Mateusz Bogusz. Wszechstronny pomocnik jest jednym z najbardziej wartościowych zawodników broniącego tytułu Los Angeles FC.
Niebawem przekonamy się, czy następca Santosa zdecyduje się na poważne zmiany i jak wielu z tych piłkarzy zobaczymy na zgrupowaniu. Przed Polską kluczowe mecze eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi (12 października) oraz Mołdawią (15 października).