Jego faworytem był Marek Papszun. "O wyborze nie powinna decydować jedna osoba"

- Byłem zwolennikiem Papszuna. Powinno dać się szansę trenerowi, który w ostatnich latach osiągał największe sukcesy w polskiej piłce - mówi Dariusz Dziekanowski w rozmowie z WP SportoweFakty. Cezary Kulesza postawił jednak na Michała Probierza.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Dariusz Dziekanowski PAP / Andrzej Lange / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski
W środę rano Michał Probierz został oficjalnie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski (----> więcej TUTAJ).

Wybór kontrowersyjny, nieoczywisty. Sprzeczny z tym, czego oczekiwali polscy kibice. Dla większości z nich faworytem był Marek Papszun.

Celem byłego trenera m.in. Jagiellonii Białystok, Lechii Gdańsk czy Cracovii będzie awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy i posprzątanie po Fernando Santosie.

ZOBACZ WIDEO: Zdecydowany komentarz po wyborze Probierza. "Jeden z najlepszych polskich trenerów"

Z tej okazji porozmawialiśmy krótko z Dariuszem Dziekanowskim, 63-krotnym reprezentantem Polski.

Tomasz Galiński, WP SportoweFakty: Michał Probierz nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Pana pierwsze odczucia?

Dariusz Dziekanowski, były reprezentant Polski: Mogę mu jedynie życzyć wszystkiego najlepszego, jak najlepszych wyników i żeby Polska awansowała na mistrzostwa Europy bez konieczności rozgrywania meczów barażowych.

W ostatnich dniach było dwóch faworytów: Michał Probierz i Marek Papszun.

Ja byłem zwolennikiem Marka Papszuna. Uważałem, że powinno dać się szansę trenerowi, który w ostatnich latach osiągał największe sukcesy w polskiej piłce. Zrobił niesamowitą rzecz z Rakowem Częstochowa. To był mój faworyt, który na pewno miał pomysł na reprezentację.

Moim zdaniem o wyborze selekcjonera nie powinna decydować jedna osoba, w tym przypadku prezes Cezary Kulesza. Jak to w ogóle możliwe? Powinno być to kilka osób, może grupa trenerów albo ludzi z autorytetem, a nie sam prezes.

Patrząc na sytuację w grupie uważa pan, że Polska jest w stanie uzyskać bezpośredni awans na Euro?

Jeśli zdobędziemy dziewięć punktów w tych trzech meczach, to uważam, że awansujemy. Wbrew pozorom to od nas zależy.

Zawodnicy powinni traktować najbliższe zgrupowania jako dużą mobilizację. Ambicja nie powinna im pozwalać, by myśleć o tym, że znajdą się w miejscu, w którym są obecnie. Na pewno coś się zmieni w ich postawie, bo gorszej pozycji w tabeli nie można mieć.

No, spokojnie...

(śmiech) Nawet nie żartujmy. Nie można mieć.

Niektórzy zawodnicy powinni odpowiedzieć sobie na pytanie, czy mają jeszcze chęć, by grać dla reprezentacji, a inni niech się zastanowią, czy ważniejsza jest dla nich gra w klubie i na tym bardziej się koncentrują, czy reprezentacja jest w stanie wykrzesać z nich 100 proc. możliwości. Tu jest duży problem.

Doświadczenie z młodzieżówki pomoże Probierzowi? Zderzył się już z reprezentacją, choć w zupełnie innym wydaniu niż ta seniorska.

Tak jak pan powiedział, to jest coś innego. Na pewno nie będzie tak, że za chwilę 2-3 zawodników z młodzieżówki trafi do pierwszej reprezentacji i będzie się wyróżniać. Mam nadzieję, że to doświadczenie pomoże trenerowi Probierzowi, choć musimy pamiętać, że to inne wyzwania, inna presja, inne umiejętności zawodników. To trochę inny świat.

CZYTAJ TAKŻE:
Wszystko jasne. Wiemy, dlaczego Kulesza wybrał Probierza a nie Papszuna
Boniek komentuje wybór Probierza

Czy Polska awansuje na Euro 2024?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×