Prezes PZPN Cezary Kulesza do ostatnich chwil zastanawiał się, kogo z dwójki Marek Papszun - Michał Probierz mianować na selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie wybór padł na drugiego z wymienionych.
Gdyby decyzja o obsadzie trenera Biało-Czerwonych zależała od Kazimierza Moskala, trenera ŁKS-u Łódź, to wybór byłby inny. Doświadczony szkoleniowiec podzielił się swoim zdaniem na konferencji prasowej przed najbliższym meczem z Jagiellonią Białystok.
- Moim faworytem był Marek Papszun z racji tego, że przez kilka ostatnich lat dokonywał rzeczy, wydaje się, wielkich i był na fali. Wyboru dokonywał jednak ktoś inny, a nie ja - odpowiedział Moskal pytanie o to, kogo widział w roli selekcjonera reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: Zdecydowany komentarz po wyborze Probierza. "Jeden z najlepszych polskich trenerów"
Warto przypomnieć, że swego czasu relacje Kazimierza Moskala z Michałem Probierzem nie należały do najlepszych. Obecny trener ŁKS-u sam przyznawał, że doszło między nimi do pewnych nieporozumień.
Po tym, jak Probierz został przedstawiony jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski, Moskal zdecydował się jednak na miły gest. - Trzeba Michałowi życzyć powodzenia. Wysłałem mu takiego SMS z gratulacjami, bo wszyscy powinniśmy trzymać kciuki. A co się wydarzy, to nie wiemy - mówił 56-latek.
Nie wszyscy są zadowoleni z wyboru Michała Probierza na selekcjonera. W tym gronie nie znajduje się Kazimierz Moskal. Trener łódzkiego klubu postanowił podać przykład Fernando Santosa.
- Pamiętam, jak wszyscy byli zachwyceni CV poprzedniego trenera, kiedy był wybierany. Okazało się, że to nie jest jednak takie proste. To, co w CV, nie zawsze przekłada się na pracę i wyniki - podsumował Moskal.
Zobacz także:
Emery pod wrażeniem Legii
Oto wniosek ws. "Lewego"