To nie miało prawa się wydarzyć. W sobotnim meczu FC Barcelona przegrywała do 81. minuty z solidnie grającą w defensywie Celtą Vigo 0:2. Wówczas sygnał do ataku dał Blaugranie Robert Lewandowski.
Kapitan reprezentacji Polski zdobył na przestrzeni czterech minut dwa gole i doprowadził do remisu po 2. Potem zwycięskie trafienie uzyskał Joao Cancelo i Barcelona zwyciężyła ostatecznie 3:2 (więcej tutaj).
Dzień po wygranej na profilu katalońskiego klubu na platformie X (dawniej Twitter) zamieszczono zdjęcie "Lewego". Na fotografii widać, jak 35-latek ciężko pracuje na siłowni.
Zdjęcie podpisano tajemniczymi słowami: "Nie chodzi o to, jak mocno uderzasz. Chodzi o to, jak mocno możesz zostać uderzony i iść dalej".
Wygląda na to, że Blaugrana zareagowała na wcześniejsze słowa krytyki w stosunku do Lewandowskiego. Zarzucano mu, że w ostatnim czasie nie strzela zbyt wielu goli. Nie tylko w hiszpańskiej La Lidze, ale także w reprezentacji Polski, która kiepsko sobie radzi w eliminacjach do Euro 2024.
W sezonie 2023/2024 Barcelona zgromadziła jak na razie 16 punktów w sześciu meczach. Lewandowski strzelił pięć bramek i zanotował trzy asysty, co wywindowało go na pozycję lidera klasyfikacji strzelców (tyle samo goli zdobył Jude Bellingham z Realu Madryt).
Czytaj także:
Nerwowo i kolorowo w Łodzi. Cztery gole i wielki niedosyt Jagiellonii
Lider projektu zostaje na dłużej. Xavi podpisał nową umowę z Barceloną
ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera