Od kilku sezonów Krzysztof Piątek błąka się po klubach w poszukiwaniu takiej formy strzeleckiej, która niegdyś zaprowadziła go z Cracovii do Genoi, a następnie do Milanu.
Niestety, liczby są nieubłagane. Choć nazywać go piłkarzem jednego sezonu byłoby niesprawiedliwe, to...
Po spektakularnym sezonie w Serie A (13 goli w Genoi i dziewięć w Milanie, 2018/2019) przyszły gorsze chwile, a raczej lata.
Kolejny rok to cztery gole w Milanie, następnie siedem w Hercie Berlin, a potem było już tylko gorzej.
Piątek był znany nie tylko ze skuteczności, ale i efektownej cieszynki, gdy po zdobytym golu naśladował strzały z pistoletów. Niestety, coraz rzadziej miał ku temu okazję.
Odskocznią, od tego lata, miał być turecki Istanbul Basaksehir. Na razie wygląda to bardzo kiepsko. 28-letni Piątek zagrał w sześciu meczach ligi tureckiej, nie strzelił gola, a na domiar złego bardzo szybko pracę stracił trener, który go sprowadzał.
Dlaczego nad Bosforem jest tak źle skoro z transferem Piątka wiązano tam duże nadzieje? Zapytaliśmy o to tureckiego dziennikarza, który z bliska przygląda się nowemu klubowi napastnika reprezentacji Polski.
Icardi, Dżeko, Piątek
- Pamiętam mój pierwszy wywiad z Piątkiem. Mówił, że postara się z klubem powalczyć o mistrzostwo Turcji, a sam będzie mierzył w kolejne powołania do reprezentacji Polski - mówi nam Hilmi Sever, dziennikarz pracujący dla Anadolu Agency.
- Potem była konferencja prasowa, na której powiedział, że Galatasaray ma Icardiego, Fenerbahce Dżeko, a Basakhesir Piątka. W przedsezonowych sparingach strzelał gole, więc liczono, że i w ligowym sezonie okaże się skuteczny. No, ale na razie nie wygląda to dobrze - przyznaje turecki dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO: Gol sezonu?! To co zrobił można oglądać godzinami
Cały zespół zawalił
Wbrew oczekiwaniom to nie tylko Piątek, ale i cały Basakhesir totalnie zawalił początek sezonu, przegrywając cztery z pięciu spotkań. - To zaskoczenie. Podobnie jak strzelecka forma Piątka, a raczej jej brak. Fakt, że Polak nie zdobył choćby gola w sześciu meczach to jednak niespodzianka. Oczywiście, cały zespół nie gra dobrze, dość powiedzieć, że po trzech meczach trener Emre Belozoglu złożył rezygnację - przypomina Sever.
Następcą Belozoglu został Cagdas Atan, szanowany w Turcji trener. W ostatnich dniach okienka sięgnięto też po takich graczy jak Dubois, Dennis i Ba. - Te turbulencje na pewno miały wpływ na Piątka, ale to nie tak, że go rozgrzeszają. On nawet nieźle pracuje, stara się, jednak pod bramką rywala zawodzi. Szczególnie było to widać w meczu Istanbulsporem, gdy nie wykorzystał czterech dobrych sytuacji - wylicza turecki dziennikarz.
Pierwsza kropla zawsze jest trudna
Piątek nie trafił również w niedawnym starciu z Galatasaray (1:2). I to po tamtym meczu padło konkretne pytanie do jego trenera. - Zapytałem Cagdasa Atana, kiedy Piątek w końcu strzeli gola. Odpowiedział, że też ma wielkie oczekiwania względem niego, ale dodał, że są bardzo zadowoleni z jego zaangażowania i ambicji. Atan powiedział wtedy, że wciąż wierzy iż to będzie jak z keczupem. Jak już wycieknie pierwsza kropla, co jest bardzo trudne, to potem już poleci i Piątek zacznie strzelać gola za golem, bez zatrzymania - tak przedstawia sytuację turecki dziennikarz.
Jak się okazuje, w klubie nie ma też za bardzo nadziei, że Polaka w strzelaniu goli wyręczy inny gracz. - Tu nie chodzi o to, aby posadzić Piątka na ławce. Bo nie bardzo ma go kto zastąpić. Raczej kibice modlą się o to, aby się odblokował i żeby to był znów ten stary, dobry Piątek, który ponownie zacznie strzelać - podkreśla Hilmi Sever.
Z Fenerbahce było fatalnie, ale może to nie koniec?
Kolejną okazją do przełamania tureckiej klątwy był czwartkowy mecz Fenerbahce (0:5). Ale już po 30 minutach Piątek został ściągnięty z boiska, a sfrustrowany tą decyzją Polak udał się prosto do szatni. Czy i jak wpłynie na jego pozycję w klubie?
- Trener zdjął Piątka bardzo szybko, bo było już 0:3, potrzebował wtedy mocniejszego pressingu. Nie jest jasne, czy Piątek zacznie poniedziałkowy mecz z Kayserisporem w podstawowym składzie. Çağdaş Atan nie traci wiary w Piątka, ale być może w tym przypadku Piątek wejdzie do gry później. Decyzja co do składu może być podjęta w ostatniej chwili - kończy turecki dziennikarz.
Po sześciu rozegranych meczach klub Piątka zajmuje osiemnaste miejsce, czyli trzecie od końca. Oznaczałoby to spadek do drugiej ligi.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Kadrowicz wśród gwiazd w Turcji
Bramka Zielińskiego. To od niej się wszystko zaczęło