Reprezentant Polski znalazł się w podstawowym składzie Arsenalu FC na mecz Pucharu Ligi Angielskiej przeciwko Brentford FC. Kanonierzy wygrali 1:0 i zapewnili sobie awans do kolejnej rundy tych rozgrywek, a gola na wagę zwycięstwa strzelił już w 8. minucie Reiss Nelson. Jednak bohaterem wicemistrzów Anglii był Jakub Kiwior.
W końcówce spotkania polski obrońca zaliczył ofiarną interwencję, dzięki której uratował zespół przed stratą gola. Kiwior rzucił się na piłkę po strzale Keane Lewisa-Pottera i... otrzymał cios w cztery litery. W ten sposób zapobiegł doprowadzeniu przez Brentford FC do wyrównania.
Polak za swój występ dostał wysokie oceny od angielskich dziennikarzy. Portal 90min.com dał mu "ósemkę" w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" to występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" to klasa światowa.
ZOBACZ WIDEO: To nie jest tylko problem trenera
"Dominował fizycznie. Dobrze grał w obronie, uciszył prawą flankę Brentford i nie pozwolił rywalom na otwartą grę" - uzasadniono tak wysoką notę dla reprezentacyjnego obrońcy.
Z kolei serwis goal.com dał Kiwiorowi "siódemkę". "Miał kilka absolutnie wspaniałych podań. Jego wszechstronność również była zaletą. Grał zarówno na lewej stronie, jak i na środku. Uratował Arsenal przed stratą gola" - wyliczono.
Na "siódemkę" Kiwiora ocenił też football.london. "Wykazał się wszechstronnością, rozpoczynając grę na lewej obronie, a kończąc na środku obrony. Nie ryzykował szczególnie w defensywie. Wyglądał znacznie bardziej komfortowo, gdy wykonywał pracę w obronie. Najważniejszy moment to udana interwencja po strzale rywala w końcówce" - uzasadniono.
Czytaj także:
Różnica klas w Katowicach. Pewny awans Górnika do 1/16 finału Pucharu Polski
Puchar Ligi Angielskiej: znamy pary 1/8 finału. Będą dwa hity