Przed tym sezonem mistrz Polski nigdy nie grał w Lidze Europy, a nawet w jej eliminacjach. Dotychczasowe doświadczenia klubu z Częstochowy ograniczają się do eliminacji Ligi Mistrzów i eliminacji Ligi Konferencji Europy. W tych pierwszych wystartował tego lata. Po wyeliminowaniu Flory Tallinn, Karabachu Agdam oraz Arisu Limassol, a także porażce w dwumeczu z FC Kopenhaga, wylądował właśnie w Lidze Europy.
Raków przegrał pierwszy mecz z Atalantą, jednak nie składa broni. Mistrzowie Polski wierzą, że będą w stanie zagrać na wiosnę w europejskich pucharach. Do tego trzeba zająć drugie miejsce w grupie, lub trzecie, które zapewni miejsce w Lidze Konferencji Europy.
- Zdecydowanie granie na wiosnę postrzegane będzie jako sukces, który jest w naszym zasięgu, czyli możemy tutaj mówić również o celu dla drużyny - powiedział Piotr Piotr Obidziński w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
[b]
[/b]Raków Częstochowa umiejętnie łączy grę w Europie z rozgrywkami PKO Ekstraklasy. W czwartek czeka go jednak trudny test, czyli wyjazdowe spotkanie z Lechem Poznań.
- Nie jest to zadanie łatwe. Po to robiliśmy transfery, po to inwestowaliśmy w kadrę, po to też mamy szeroki sztab, który dba o wszystko. Teraz mamy pięć poważnych kontuzji, a i tak dajemy radę. Jesteśmy przed trudnym maratonem. Mamy mecze z Lechem, Grazem, Legią i Radomiakiem. Potem będą dwa tygodnie przerwy - dodaje Obidziński.
Raków swój mecz z Lechem Poznań rozegra w czwartek, a jego początek wyznaczono na godzinę 20:00. Z kolei w niedzielę Medaliki zmierzą się z Radomiakiem Radom. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 15:00.
Zobacz także:
Legendarny Unai Emery: Za to Krychowiakowi należy się ogromny szacunek
Bezczelność. Naprawdę to powiedział po decyzji UEFA