Z uwagi na zatrudnienie Fernando Santosa oczekiwania wobec niego były wysokie. Mistrz Europy z Portugalią w 2016 roku zanotował fatalny start w reprezentacji Polski, wobec którego Cezary Kulesza postanowił się z nim rozstać.
Po kompromitującym okresie Biało-Czerwoni zostali przejęci przez Michała Probierza. Ten miał okazję szkolić kadrę U-21. Teraz zanotował sportowy awans i niespodziewanie to on, a nie Marek Papszun wygrał walkę o tę posadę.
Dosyć niespodziewanie Probierz podpisał kontrakt do zakończenia eliminacji mistrzostw świata 2026. To oznacza, że jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będziemy mogli pochwalić się selekcjonerem na lata. Który w krótkim czasie wspiął się na trenerski szczyt.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]
W internecie praktycznie po każdym meczu reprezentacji Polski nie brakowało komentarzy, że Santos powinien zostać zwolniony. Poparło to badanie przeprowadzone dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna ankietowani zostali zapytani o dobrą i słuszną decyzję. Odpowiedzi nie pozostawiają wątpliwości.
Większość naszych rodaków, którzy interesują się tą dyscypliną sportu uważa, że prezes PZPN podjął bardzo dobrą decyzję (50 proc.). Część nie zagłosowała na "zdecydowanie tak", a na "raczej tak" (23 proc.). Mały jest odsetek osób, które nie były zadowolone z tej decyzji. Inaczej wygląda to w przypadku ludzi, których nie obchodzi piłka nożna. Oprócz zgodności z Kuleszą wielu nie ma zdania w tym temacie (51 proc.).
Teraz nasza kadra będzie rywalizować między innymi w eliminacjach Euro 2024 pod wodzą Probierza. Jednak sondaż pokazuje, że wybór ten jest sporym mętlikiem u ankietowanych.
Większość z nich nie zna odpowiedzi na pytanie, czy była to dobra i słuszna decyzja PZPN. Uśredniając, mówimy aż o 62 proc. osób. Na opcję "zdecydowanie tak" postawiło 6 proc. wszystkich badanych, a na "raczej tak" 18.
Natomiast obecna sytuacja w naszej grupie eliminacji Euro 2024 świadczy o tym, że bezpośredni awans na tę imprezę będzie bardzo trudny. Warto jednak zaznaczyć, iż są jeszcze inne drogi, by się na niej pojawić.
W przypadku braku awansu po rywalizacji w grupie, Biało-Czerwoni zagrają w barażach. Jeszcze innym sposobem jest awans z uwagi na grę w najwyższej dywizji Ligi Narodów. To daje nadzieję, że w Niemczech o tytuł powalczy nasza kadra.
Inaczej patrzą na to ankietowani. Ci w głównej mierze nie potrafią się określić w tym temacie. Jednak sporo osób jest zdania, że pod wodzą Probierza nie zagramy na ME 2024.
Uśredniając, na "zdecydowanie tak" w kontekście awansu na tę imprezę postawiło ledwie 4 proc. osób. Lepiej wygląda to w przypadku opcji "raczej tak" - 15 proc.
44 proc. ma problem z wybraniem jednej z opcji. Natomiast aż 26 proc. jest zdania, że raczej nie powalczymy o mistrzostwo Europy w 2024 roku. 12 proc. z kolei twierdzi, że polscy piłkarze obejrzą turniej w telewizji.
Przeczytaj także:
Nieprawdopodobne. Oto jedyny gol w meczu Barcelony [WIDEO]