UD Almeria i Granada CF to dwie najsłabsze drużyny La Liga sezonu 2023/2024. Niedzielna potyczka obu drużyn miała zatem szczególną rangę i można zaryzykować tezę, że był to mecz o sześć punktów. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 41. minucie za sprawą Luisa Suareza. Jak się okazało, 25-letni Kolumbijczyk miał swój dzień.
Suarez potrzebował ledwie pięciu minut, aby skompletować hat-tricka, bo w 44. minucie zdobył bramkę numer dwa, zaś w pierwszej minucie doliczonego czasu gry wyprowadził Almerię na prowadzenie 3:0. Kibice zgromadzeni na Power Horse Stadium szaleli wtedy z radości.
Tyle że gospodarze nie wykorzystali świetnej formy Suareza i nie utrzymali wyniku do końca spotkania. Druga połowa należała do gości, którzy doprowadzili do remisu 3:3. W ten sposób niewiele zmieniło się w tabeli La Ligi. Granada jest przedostatnia z 5 punktami na koncie, a Ulmeria pełni rolę "czerwonej latarni" i ma tylko 3 "oczka".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwierzę wpadło na murawę. Podczas meczu!
Wynik mógł być jeszcze okazalszy dla gości, ale w 57. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Antonio Puertas. Sędzie wskazał na "wapno" po tym, jak Idrisu Baba w polu karnym w sposób niewłaściwy powstrzymywał Gonzalo Villara. "Jedenastka bez żadnych wątpliwości" - tak zdarzenie podsumowali dziennikarze hiszpańskiej "Marki".
"Niedowierzanie, złość, zamęt i bezradność. Takie właśnie odczucia mieli kibice biało-czerwonych, gdy opuszczali trybuny Power Horse Stadium. Do przerwy ich drużyna prowadziła 3:0 i nawet najbardziej pesymistyczni fani nie mogli pomyśleć, że w kolejnych 45 minutach Almeria wypuści z rąk pierwsze ligowe zwycięstwo, rozkładając czerwony dywan przed drużyną Paco Lopeza" - napisał hiszpański dziennik.
Najgorsze dla Almerii jest to, że zdobywca trzech goli opuścił stadion w karetce po tym, jak doznał urazu w dość niegroźnej sytuacji. Komunikat klubu nie pozostawia jednak wątpliwości - Luis Suarez doznał złamania kości strzałkowej lewej nogi i czeka go operacja.
Czas przerwy w przypadku złamania kości strzałkowej waha się od trzech do sześciu miesięcy.
Czytaj także:
- Oficjalnie: Saudyjczycy podjęli decyzję ws. Michniewicza
- Wysłał sygnał Probierzowi. Asysta polskiego pomocnika w meczu Eredivisie