Trener Lecha skomentował blamaż. "Powiedziałem to piłkarzom w szatni"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: John van den Brom
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: John van den Brom

Klęska Lecha Poznań w hitowym meczu PKO Ekstraklasy w Szczecinie. Zespół Johna van den Broma oberwał 0:5 od Pogoni. - To nie był nasz dzień, ale podniesiemy się - mówi trener Kolejorza.

Lech Poznań nie poradził sobie z atakami Pogoni Szczecin. Obiecująco wyglądał tylko początek meczu podopiecznych Johna van den Broma, ale bramka stracona po stałym fragmencie gry odebrała im wigor. W końcówce drużyna Holendra miała szansę na poprawienie koszmarnego wyniku, ale żadnym strzałem nie pokonała Valentina Cojocaru. Wynik 0:5 był szokiem dla szkoleniowca poznaniaków.

- Nie spodziewałem się tego. Powiedziałem to piłkarzom w szatni, że to nie był nasz dzień. Nic nie funkcjonowało tak jak trzeba - mówi John van den Brom na konferencji prasowej.

- Paradoksalnie, trzy dni po najlepszym meczu z Rakowem, zagraliśmy chyba najgorszy w sezonie. Spodziewaliśmy się trudności i agresywnego pressingu Pogoni, ale nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić. Musimy podnieść się i zrobimy to - dodaje Holender.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Pogoń powetowała sobie środową porażkę 3:4 z Legią Warszawa i zdemolowała 5:0 Lecha. Na wypełnionym kibicami stadionie zagrała koncertowo i raz po raz policzkowała przeciwnika. Portowcy pokazali, że stać ich jeszcze na włączenie się do walki o miejsce w czołówce PKO Ekstraklasy.

- Jestem bardzo dumny z zawodników i chcę podziękować każdemu z nich osobno, że dali z siebie wszystko. Podziękowania należą się także kibicom. Kilka dni temu przeżyliśmy wielkie rozczarowanie, więc musieliśmy zmobilizować się i pokazać kibicom, że stać nas na więcej. Wypełnienie stadionu było dla nas najważniejsze - podsumowuje Jens Gustafsson, trener Pogoni.

- Pozytywna przemiana zespołu to zasługa zawodników, którzy musieli współpracować blisko ze sobą, żeby pokazać się tak dobrze. Jestem pod wrażeniem piłkarzy, którzy zagrali na pełnej petardzie. Nic nie mogło nas powstrzymać tego dnia. Przeżywamy jednak zbyt dużo ekstremalnych wzlotów i upadków. Potrzebujemy więcej równowagi w naszej grze oraz wynikach - dodaje Szwed.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty