Lech, który w tygodniu ograł 4:1 Raków Częstochowa, do Szczecina jechał pójść za ciosem. Zderzył się ze ścianą. Pogoń zdemolowała "Kolejorza".
Więcej o mecz przeczytasz tutaj -->> Po prostu szok. Upokorzenie Lecha Poznań
- Sami sobie dziś zawiniliśmy i nie ma, co teraz gadać. Wszyscy jesteśmy wkurzeni - skomentował w Canal+ Sport występ poznaniaków ich kapitan, Radosław Murawski.
Pogoń rozpoczęła punktowanie rywala w 17. minucie, a ostatni cios zadał tuż przed zakończeniem pojedynku. Lech leżał już na deskach. Znokautowany.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]
Murawski po tym występie zwrócił się do fanów. - Najlepszymi przeprosinami będzie wygranie kolejnego meczu i znowu danie radości naszym kibicom i nam samym - przyznał.
- Nie oszukujmy się, dzisiaj nic nie pokazaliśmy. Każdy strzał na naszą bramkę kończył się golem. Jest to zimny prysznic, przykre doświadczenie, ale jedyne, co mogę, to przeprosić naszych kibiców. Będziemy walczyć w kolejnym meczu, żeby naprawić to, co się dzisiaj stało - zakończył.
Szansę na rehabilitację piłkarze Lecha będą mieli już w najbliższy piątek 6 października, kiedy to na własnym stadionie zmierzą się z Puszczą Niepołomice.
W aktualnej tabeli PKO Ekstraklasy podopieczni trenera Johna van den Broma są na 4. pozycji z dorobkiem 17 punktów. Do prowadzącego Śląska Wrocław tracą pięć "oczek".
Zobacz także:
Grosicki dośrodkował i się zaczęło. Sceny w PKO Ekstraklasie
Nieprawdopodobne, co zrobił Szczęsny przy rzucie wolnym. Nagranie