Gdy Rosja w lutym 2022 roku rozpoczęła inwazję na Ukrainę, FIFA i UEFA podjęły radykalną decyzję o wykluczeniu reprezentacji Rosji z międzynarodowej rywalizacji. Kadra nie mogła grać ani o MŚ ani ME, a kluby nie dostały zgody na grę w europejskich pucharach. Wojna trwa, ale stanowisko europejskiej federacji się zmieniło.
Ostatnio pojawiły się doniesienia, że UEFA zezwoliła Rosjanom na start w mistrzostwach Europy w kategorii U-17. Ta decyzja nie spodobała się nie tylko Ukraińcom. Bojkot zapowiedziało osiem krajów, w tym Polska.
Ukraińcy poszli o krok dalej. Wysłali pełen emocji list do UEFA, w którym wykazali hipokryzję działaczy. Poprosili też o ponowne rozpatrzenie decyzji przez Komitet Wykonawczy UEFA. W nim jest Zbigniew Boniek, który jako jeden z trzech działaczy głosował przeciw dopuszczeniu Rosjan.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]
"Ta decyzja jest całkowicie nieoczekiwana, biorąc pod uwagę zdecydowane stanowisko UEFA i FIFA od początku inwazji na Ukrainę. UEFA dała wówczas do zrozumienia, że decyzja ta była konieczna dla realizacji jej statutowych celów, jakimi są promocja piłki nożnej w Europie w duchu pokoju. Wtedy wyrażono pełną solidarność ze wszystkimi ludźmi na Ukrainie" - czytamy.
Ukraińcy dodali, że wówczas UEFA wyraziła nadzieję, że sytuacja w ich kraju szybko ulegnie poprawie. Tak się jednak nie stało.
"Cierpienia narodu ukraińskiego od tego czasu się tylko wzmogły i trwają do dziś. Decyzja ta wydaje się być ślepa na cierpienie ukraińskich dzieci. Rosyjscy żołnierze w dalszym ciągu zabijają i porywają nasze dzieci, niszczą infrastrukturę cywilną, w tym tysiące szkół i setki stadionów. Niszczą w ten sposób szansę ukraińskich dzieci nie tylko na uprawianie sportu, ale także normalne życie" - dodano.
Wyliczono, że od początku wojny popełniono ponad 3000 przypadków przestępstw przeciwko dzieciom. Co najmniej 19 dzieci zostało porwanych i wywiezionych do Rosji. Dodano, że tym, którzy przeżyli i zostali w Ukrainie, rakiety i pociski nadal przelatują nad głowami, przez co muszą godzinami siedzieć w zimnych podziemnych schronach.
"Ukraińskie dzieci nie mogą cieszyć się swobodą, jaką cieszą się mieszkający na stałe w Rosji zawodnicy drużyn U-17. Trenują w ciepłych, bezpiecznych i spokojnych miastach. Ta wojna narusza prawa ukraińskich dzieci, a nie rosyjskich, których jedynym problemem jest brak doświadczenia w uczestniczeniu w międzynarodowych zawodach w Europie" - grzmią Ukraińcy.
Wytykają też, że UEFA wyjaśniała wcześniej, że bierze pod uwagę głos opinii publicznej na temat rosyjskiej inwazji. Europejscy działacze mieli mówić, że dopuszczenie Rosjan do rywalizacji byłoby nieodpowiedzialne. I to przypominają Ukraińcy. Decyzję UEFA nazywają właśnie "nieodpowiedzialną".
Ukraińska federacja zaapelowała do wszystkich stowarzyszeń członkowskim UEFA do tego, by te przyłączyły się do bojkotu wszelkich meczów z rosyjskimi drużynami. Bojkot ten poparły Anglia, Polska, Łotwa, Litwa, Szwecja, Dania, Finlandia, Irlandia, Norwegia oraz Rumunia.
"Wzywamy FIFA i UEFA do przeciwstawienia się przemocy i arbitralności Rosji. Będziemy zdecydowanie trzymać się stanowiska aż do zakończenia wojny w Ukrainie i przywrócenia pokoju w Europie" - tymi słowami zakończono list.
Czytaj także:
"Jeden z najlepszych w historii". Polak zatrzyma Bayern?
Wyjątkowy mecz dla trenera Realu Madryt. Otrzymał brawa od Włochów