Jak gracz APOEL-u traktuje to powołanie? - Jako szansę, którą chcę wykorzystać. Cieszę się bardzo i chyba nie tylko ja, bo dostałem sporo telefonów z gratulacjami. Dla mnie to nagroda za minione 1,5 roku. Zdobycie mistrzostwa Cypru, awansu do Ligi Mistrzów, ogólnej dobrej gry. Wie pan, po cichu liczyłem, że dostanę powołanie od poprzednika Smudy - Stefana Majewskiego, bo wtedy dobrą grę potwierdziłem meczami z Atletico czy Chelsea. Uważam, że zasłużyłem na powołanie. Ale dostałem je teraz, choć na nie czekałem, chociaż tak formalnie to jeszcze tego powołania nie dostałem. Mam nadzieję, że dojdzie na czas, bo chyba jestem najdalej od Polski ze wszystkich kadrowiczów - powiedział Kosowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
We wtorkowy wieczór Kosowskiego i jego APOEL czeka mecz Ligi Mistrzów z FC Porto. Zespół Polaka ma spore szanse na zajęcie trzeciego miejsca w grupie i awans do Ligi Europejskiej.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.