Późnym wieczorem w czwartek ogłoszone zostały pierwsze powołania Michała Probierza do reprezentacji Polski. Jak to u nowych selekcjonerów bywa, nie zabrakło niespodzianek wśród nazwisk.
Jedną z nich był brak na liście Nicoli Zalewskiego, który od dłuższego czasu był etatowym kadrowiczem. Tym razem jednak zawodnik włoskiej AS Romy znalazł się wśród powołanych zawodników do kadry U-21.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej naszej kadry Probierz wytłumaczył pominięcie 21-latka. Ten w ostatnim czasie tak samo, jak jego klub ma problemy. O Zalewskim nawet mówi się, iż przestał się rozwijać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica
- Wspólnie ustaliliśmy i sam był bardzo chętny, dlatego chwała dla niego, że chciał grać w U-21, odbudować się sam, żeby grał. Jest to pocieszające dla przyszłości tych reprezentacji, że każdy z U-21 może tutaj dojść - wyznał nowy selekcjoner kadry.
- Może w klubie docenią to, że podjął taką decyzję i odbuduje się, będzie grał, a później wróci do klubu i będzie podstawowym zawodnikiem - dodał.
Na obecny moment Zalewskiemu daleko do podstawowego składu Romy. Szczególnie, że jego klub zaczął grać lepiej, gdy ten nawet nie podnosił się z ławki rezerwowych. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że reprezentant Polski będzie zmuszony spisać obecny sezon na straty.
Przeczytaj także:
Probierz podjął decyzję. To on zastąpi "Lewego"