Po wielu niezadowalających wynikach oraz aferach we wrześniu prezes PZPN Cezary Kulesza pożegnał Fernando Santosa i zwolnił go z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Jego miejsce zajął Michał Probierz, który nie miał łatwego zadania przed sobą.
51-latek przejął kadrę w bardzo niekorzystnej sytuacji. To za sprawą pozycji w tabeli grupy eliminacyjnej do mistrzostw Europy 2024. Po ostatnich spotkaniach sprawa awansu na główny turniej nie zależy już od nas samych.
W związku z tą sytuacją Probierz na swoje pierwsze zgrupowanie zaryzykował i powołał kilku debiutantów. Selekcjoner największą uwagę poświęca Patrykowi Pedzie. Według nieoficjalnych informacji 21-latek szykowany jest do gry w pierwszym składzie kadry.
Wątpliwości do tej decyzji ma znany dziennikarz Mateusz Borek. Jedną z największych jest fakt, że Peda gra w zespole z trzeciej ligi włoskiej, która nie jest najmocniejszą na świecie. Z kolei w kadrze posiadamy graczy, którzy występują m.in. w brytyjskiej Premier League.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?
- Przyjechać z Cagliari, Arsenalu czy Aston Villi i nie grać kosztem piłkarza z Serie C, to trochę coś zaburza - powiedział w "Kanale Sportowym".
- Każdy piłkarz dąży do tego, by grać jak najwięcej w jak najlepszym klubie, żeby zasłużyć na reprezentację Polski. Może Peda jest przyszłością kadry, ale powolutku, spokojnie. Nic się nie stanie, jak wejdzie na boisko w 60. minucie przy stanie 3:0 - zauważył Mateusz Borek.
Przed reprezentacją Polski bardzo ważne spotkania w eliminacjach do mistrzostw Europy w 2024 roku. Pierwsze z nich już w czwartek. O 20:45 nasi reprezentanci zmierzą się na wyjeździe z Wyspami Owczymi. Pełną tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Zobacz także:
TYLKO U NAS! Kiedy wróci Lewandowski? "Nie będę na siłę grać"
Dadzą radę? Tego Tomaszewski oczekuje od kadry