Legenda tonuje nastroje po debiucie Probierza. "Za wcześnie"

PAP / Leszek Szymański / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski i Michał Probierz
PAP / Leszek Szymański / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski i Michał Probierz

- Trzeba wziąć pod uwagę to, z jakim przeciwnikiem graliśmy. Wyspy Owcze to jeden z najsłabszych zespołów w grupie - spostrzegł Dariusz Dziekanowski po zwycięstwie 2:0 reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2024.

[tag=6325]

Michał Probierz[/tag] jest pierwszym selekcjonerem reprezentacji Polski w XXI wieku, który może pochwalić się zwycięstwem w swoim oficjalnym debiucie. W czwartkowym starciu eliminacji Euro 2024 Biało-Czerwoni pokonali Wyspy Owcze 2:0 dzięki trafieniom Sebastiana Szymańskiego oraz Adama Buksy.

Po trzech wyjazdowych porażkach z rzędu drużyna narodowa zdołała wygrać, co jest dobrym prognostykiem przed ostatnimi spotkaniami eliminacyjnymi. W rozmowie z WP SportoweFakty Dariusz Dziekanowski pogratulował nowemu selekcjonerowi.

- Myślę, że trzeba wziąć pod uwagę to, z jakim przeciwnikiem graliśmy. Wyspy Owcze to jeden z najsłabszych zespołów w grupie, dlatego poczekałbym jeszcze na dwa bardzo ważne mecze, które rozegramy u siebie. Dużyna będzie mogła pokazać, na co ją stać. Za wcześnie jest na ocenę co do zawodników, którzy grają, a dotychczas ich nie było. Na pewno trzeba pogratulować trenerowi Probierzowi. Nie był to łatwy teren, niezbyt łatwo się grało ze względu na pogodę i sztuczną nawierzchnię. Przede wszystkim wynik jest dobry - skomentował nasz rozmówca.

W związku z czerwoną kartką Hordura Askhama gospodarze grali w osłabieniu od 48. minuty. Choć Buksa podwoił prowadzenie Polaków, to ekspert widzi jeszcze pole do poprawy w grze zespołu.

ZOBACZ WIDEO: To wtedy Lewandowski dowiedział się o wyborze Probierza

- Można wyróżnić zawodników, którzy mieli udział przy golach - Szymański i Buksa byli autorami ładnych bramek. Pamiętajmy jednak, że graliśmy drugą połowę w przewadze z tak słabym przeciwnikiem. Cieszmy się, wygraliśmy 2:0 i to jest bardzo ważne, ale tak naprawdę to, w jaki sposób będziemy mogli mówić o drużynie Probierza, która jest w trakcie budowy, dopiero dowiemy się po dwóch następnych meczach - nadmienił uczestnik MŚ 1986.

W wyjściowym składzie nie brakowało niespodzianek. Decyzją Probierza od początku wystąpili debiutujący Patryk Peda oraz Patryk Dziczek, natomiast po zmianie stron na murawie zameldowali się Jakub Piotrowski i Filip Marchwiński.

- Na pewno dla takiego zawodnika jak Peda był to jeden z ważniejszych meczów w karierze. Dla innych też, bo zadebiutowali Marchwiński, Piotrowski i Dziczek. Myślę, że na pewno powinniśmy bardziej panować nad meczem. Po szybko strzelonej bramce nie panowaliśmy w środku boiska i nie stwarzaliśmy za dużo sytuacji - przypomniał Dziekanowski.

Następca Fernando Santosa stara się wyprowadzić drużynę z kryzysu. Zwycięstwo z reprezentacją Wysp Owczych sprawiło, że kadra Probierza zajmuje aktualnie drugie miejsce w grupie E eliminacji Euro 2024.

- Wiemy, w jakiej atmosferze odbywał się ten mecz. Graliśmy bez Lewandowskiego na trudnym terenie, więc mimo wszystko był dobry krok przed ostatnimi meczami eliminacji, które pokażą, czy ta drużyna wykorzysta szansę. Uważam, że nadal mamy dużą szansę, żeby awansować do mistrzostw Europy. Czesi przegrali z Albanią, także sytuacja jest dosyć ciekawa - uważa 63-krotny reprezentant Polski.

Już w najbliższą niedzielę Polska zagra z Mołdawią na PGE Narodowym. - Jestem optymistą, ponieważ sądzę, że jest to szansa dla naszej reprezentacji. Zagramy u siebie i stać nas na dwa zwycięstwa. Głęboko w to wierzę - zakończył Dariusz Dziekanowski.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Sebastian Szymański rozpoczął strzelanie w Thorshavn. Wskazał klucz do wygranej
Prezes PZPN zabrał głos po triumfie Polaków. Ostatnie zdanie przyciąga uwagę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty