Z Thorshavn Mateusz Skwierawski
Buksa długo czekał na powrót do reprezentacji. Napastnik miał świetny czas za kadencji Paulo Sousy w eliminacjach Euro 2020. Był skuteczny, w pięciu występach strzelił pięć goli i wywalczył miejsce w pierwszym składzie kadry.
Później jednak, po transferze z USA do RC Lens, Buksa zaczął mieć problemy zdrowotne i na długo wypadł z gry. Jego rola w drużynie Czesława Michniewicza była marginalna, piłkarz wchodził z ławki, a od ponad roku w ogóle nie było go w drużynie narodowej.
Buksa odżył jednak na wypożyczeniu w tureckim Antalyasporze (4 gole w sześciu meczach) i otrzymał powołanie od Michała Probierza. W meczu eliminacji Euro 2024 z Wyspami Owczymi wszedł na boisko po godzinie gry i w trudnym momencie uspokoił spotkanie. Jego gol na 2:0 głową z kilku metrów pozwolił naszej drużynie w pełni kontrolować mecz i go wygrać.
Dzięki temu zwycięstwu Polacy znowu mają szansę na bezpośredni awans na Euro w Niemczech. Ale po meczu tylko Buksa nie uczestniczył w treningu wyrównawczym całej drużyny. Okazało się, że jeden z bohaterów tego spotkania ma uraz. Chodzi o stłuczenie.
- Mam nadzieję, że fizjoterapeuci postawią Adama na nogi - powiedział Michał Probierz zaraz po spotkaniu.
Buksa unikał tematu. - Jak zdrówko? Dziękuję, w porządku. Na razie nie chce wybiegać w przyszłość. Zaczekam na badania, wszystko sprawdzimy. Na razie nie chcę się wypowiadać na ten temat - powiedział napastnik.
- W kadrze zawsze czuję się świetnie. Cieszę się, że znowu gram w piłkę, bo poprzedni rok dał mi porządnie w kość. Tak naprawdę cieszę się z każdej minuty w kadrze - dodał.
Po sześciu rozegranych meczach w eliminacjach Euro 2024 reprezentacja Polski jest na drugim miejscu w grupie mając punkt więcej od Czechów i Mołdawii, ale także jeden mecz rozegrany więcej od tych dwóch drużyn.