Przez wyniki innych meczów w grupie E reprezentacja Polski miała jeszcze szansę na bezpośredni awans na Euro 2024. Przynajmniej do niedzieli (15 października), ponieważ właśnie wtedy Biało-Czerwoni zremisowali u siebie z Mołdawią (1:1).
Tym spotkaniem kadra potwierdziła, iż eliminacje do nadchodzących mistrzostw Europy są po prostu nieudane. Jedyną nadzieją jest jeszcze potknięcie Czechów, którzy po porażce z zespołem Michała Probierza, muszą zgubić punkty także w meczu przeciwko naszemu niedzielnemu rywalowi.
Mimo że sytuacja reprezentacji Polski w grupie jest fatalna, to Grzegorz Lato nie narzeka na brak humoru. Wszystko ze względu na wybory parlamentarne, które również odbyły się w niedzielę.
- A ja myślę, że Polacy powinni być zadowoleni. Nie z meczu, tylko z głosowania - powiedział były napastnik w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?
- Przecież chodzi o to, by wszystkim nam się lepiej żyło. Wszyscyśmy kiedyś zdecydowali, że chcemy być w Unii Europejskiej. Więc teraz należą nam się pieniądze z KPO - dla samorządów i dla nas wszystkich. Może je w końcu dostaniemy? - dodał.
Grzegorz Lato, podobnie jak reszta kibiców, jest zawiedziony postawą reprezentantów Polski. Sam nie wierzy w pozytywne rozstrzygnięcie batalii o drugie miejsce premiowane awansem na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.
- Mamy pozamiatane w tym momencie. Czesi - poza meczem z nami - mają przecież w zanadrzu spotkanie z Mołdawią. I nie wyobrażam sobie, że go nie wygrają; nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę, że się męczyli z Wyspami Owczymi - podsumował.
Zobacz też:
Grał z Wyspami Owczymi i Mołdawią, teraz jedzie pomóc młodzieżówce