Liga Narodów. Demolka na Wembley. Anglia nie miała litości

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Anglia rozbiła Irlandię na Wembley
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Anglia rozbiła Irlandię na Wembley

Anglia rozbiła Irlandię 5:0 i przypieczętowała awans do dywizji A Ligi Narodów. Na konkrety trzeba było jednak poczekać do drugiej połowy. Wtedy Irlandczycy zostali po prostu zmiażdżeni.

Mecz miał bardzo specyficzny klimat. Po pierwsze sędzia Erik Lambrechts pozwalał zawodnikom na wiele, w związku z czym mieliśmy powrót do lat dziewięćdziesiątych, gdy o wyspiarskim futbolu mówiono wiele w kontekście twardej gry, a momentami wręcz brutalnej. No i nie szła z tym w parze gra w piłkę, bo jednak sytuacji pod jedną (a w szczególności drugą) bramką było jak na lekarstwo.

Irlandzcy kibice mieli dość osobliwe podejście do tej rywalizacji. Cieszyli się z małych rzeczy, takich jak wymiana kilku podań na własnej połowie. Wtedy można było usłyszeć efektowne "ole". Były owacje, gdy goście przedostawali się z piłką na połowę przeciwnika. Irlandczycy mieli jasny plan - przetrwać. O atakowaniu nie było mowy.

Anglicy cierpieli. Długo nie potrafili skruszyć muru postawionego przez rywala. Atak pozycyjny nie funkcjonował tak, jak powinien. Efekt? Ani jednego celnego strzału w pierwszej połowie. Zmieniło się to po przerwie, gdy dwukrotnie bardzo źle zachował się Liam Scales. Najpierw źle się ustawił, a następnie faulował w polu karnym Jude'a Bellinghama. Arbiter nie miał wątpliwości, podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Harry Kane.

Co więcej, Scales otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał udać się pod przedwczesny prysznic. I wtedy Anglia ruszyła do zdecydowanej ofensywy. Kane strzelił gola w 53. minucie, a w 58. było już 3:0. Najpierw cyrk w obronie gości wykorzystał Anthony Gordon, a następnie po stałym fragmencie do siatki trafił Conor Gallagher. I było "pozamiatane".

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

Druga połowa toczyła się pod wyraźne dyktando Anglików. Osłabieni Irlandczycy nie mieli absolutnie nic do powiedzenia. Gospodarze zaczęli się bawić, ale momentami aż ponosiła ich fantazja (choćby w sytuacji, gdy Gallagher próbował strzału tzw. raboną).

Był też element symboliczny, bo gola na 4:0 strzelił Jarrod Bowen. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zrobił to kilkanaście sekund po wejściu na boisku. I to w pierwszym kontakcie z piłką. Anglicy świetnie rozegrali rzut wolny, Bellingham wycofał piłkę w tzw. martwą strefę, a Bowen uderzył nie do obrony.

Koniec? Absolutnie nie. Gospodarze chcieli dać kibicom możliwie jak najwięcej radości po przerwie i ani myśleli zdejmować nogi z pedału gazu, czego efektem była piąta bramka po kolejnej świetnej asyście Bellinghama (w debiucie trafił Taylor Harwood-Bellis).

Wygrana sprawia, że Anglia przypieczętowała awans do dywizji A Ligi Narodów.

Anglia - Irlandia 5:0 (0:0)
1:0 Harry Kane (k.) 53'
2:0 Anthony Gordon 56'
3:0 Conor Gallagher 58'
4:0 Jarrod Bowen 76'
5:0 Taylor Harwood-Bellis 79'

Składy:

Anglia: Jordan Pickford - Tino Livramento, Kyle Walker (62' Taylor Harwood-Bellis), Marc Guehi, Lewis Hall - Noni Madueke (75' Dominic Solanke), Conor Gallagher (75' Jarrod Bowen), Curtis Jones (79' Angel Gomes), Jude Bellingham, Anthony Gordon (75' Morgan Rogers) - Harry Kane.

Irlandia: Caoimhin Kelleher - Dara O'Shea, Mark McGuinness, Nathan Collins, Liam Scales, Callum O'Dowda (67' Finn Azaz) - Festy Ebosele (67' Ryan Manning), Josh Cullen (77' Andrew Moran), Jayson Molumby - Sammie Szmodics (86' Kasey McAteer), Even Ferguson (67' Troy Parrott).

Żółte kartki: Madueke, Bellingham, Kane, Gomes (Anglia) oraz Scales, Molumby (Irlandia).
Czerwona kartka: Scales 51' (Irlandia, za drugą żółtą).

Sędzia: Erik Lambrechts (Belgia).

*

Finlandia - Grecja 0:2 (0:0)
0:1 Tasos Bakasetas 52'
0:2 Christos Tzolis 56'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Anglia 6 5 0 1 16:3 15
2 Grecja 6 5 0 1 11:4 15
3 Irlandia 6 2 0 4 3:12 6
4 Finlandia 6 0 0 6 2:13 0

Norwegia - Kazachstan 5:0 (3:0)
1:0 Erling Haaland 23'
2:0 Erling Haaland 37'
3:0 Alexander Sorloth 41'
4:0 Erling Haaland 71'
5:0 Antonio Nusa 76'

Austria - Słowenia 1:1 (1:0)
1:0 Romano Schmid 27'
1:0 Adam Gnezda Cerin 81'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Norwegia 6 4 1 1 15:7 13
2 Austria 6 3 2 1 14:5 11
3 Słowenia 6 2 2 2 7:9 8
4 Kazachstan 6 0 1 5 0:15 1
Komentarze (6)
avatar
Mark012
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dzisiaj będzie domolka na narodowym i nasi awansują do dywizji B , bo tam ich miejsce Dywizja A jest dla nich za silna. 
avatar
Sławek Trybek
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Portugalia wygrała skromnie tylko 5: 1 
avatar
Tennyson
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I oni spadli do dywizji B? Co to się stało w poprzednim sezonie rozgrywkowym, że zagrali aż tak słabo? 
avatar
tadeusz21
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to tak jak z naszymi - tez demolka ha ha ha
a zdjęcia robili - bo to ponoć nie wypada jak się zostanie zmiażdżonym hi hi 
avatar
Maciej Kafliński
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Ciekawe, czy po meczu piłkarze Irlandczyków robili sobie selfie z Kanem?