Przypomnijmy, że Bartosz Kapustka 2 czerwca przeszedł zabieg czyszczenia kolana i zaczął proces rehabilitacji. Wrócił do treningów, zagrał w spotkaniu z Ruchem Chorzów, ale potem pojawiły się dolegliwości.
Piłkarz przeszedł dodatkowe badania po których zdecydowano, że konieczna jest przerwa i druga sesja rehabilitacyjna. W zeszłym tygodniu Kapustka wrócił do treningów z zespołem, trenował z pełnymi obciążeniami, nie unikał gry w kontakcie, nie miał taryfy ulgowej.
Co najważniejsze - pomocnik czuje się dobrze, na nic nie narzeka, ale też nie chce za wiele o tym mówić, aby nie zapeszać. Na jego powrót do gry jeszcze jest za wcześnie. Kapustka wciąż nadrabia zaległości, ale jest coraz bliżej powrotu.
W najbliższych spotkaniach jeszcze może zabraknąć go w kadrze meczowej. Powrót na murawę, do gry w meczu o stawkę, bardziej prawdopodobny jest w starciu Legii Warszawa ze Stalą Mielec lub pucharowej potyczce z GKS-em Tychy.
Na powrót "Kapiego" do pełni zdrowia i dobrej formy bardzo liczy trener Kosta Runjaić. - To, że wraca jest bardzo dobrą informacją, dla mnie i całego zespołu. Potrzebujemy graczy o takiej charakterystyce, jakości ale i osobowości - mówił przed kilkoma dniami szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
Czytaj więcej:
Nowe informacje w sprawie Salamona. Piłkarz składał wyjaśnienia w Szwajcarii
Były reprezentant Polski jasno, kto powinien być premierem