Karol Piątek: Jeżeli trener będzie mnie potrzebował, to jestem do dyspozycji

Karol Piątek powoli wraca do składu Lechii Gdańsk po kontuzji odniesionej na inaugurację w meczu z Arką Gdynia, gdzie strzelił dwie bramki. Później zagrał jeszcze przeciwko Odrze Wodzisław, ale uraz mu się odnowił. Być może pierwszym meczem po przerwie tego piłkarza, będzie spotkanie z Koroną Kielce.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Jak sam piłkarz zapatruje się na możliwość gry już w najbliższym meczu ligowym? - Wszystko zależy od trenera - mówi dyplomatycznie Karol Piątek. - Ustaliliśmy z nim tak, że mam się przygotować na mecz Pucharu Polski. Jeżeli jednak trener będzie mnie potrzebował w meczu z Koroną, to jestem do jego dyspozycji - dodał pomocnik Lechii Gdańsk.

Piątek od początku tego sezonu ma problemy z urazem, który odniósł na inaugurację. Czy odczuwa on jakieś braki w przygotowaniu do gry? - Czy odczuwam braki, to okaże się w meczu, bo po kontuzji nie zagrałem jeszcze ani razu. Myślę jednak, że trenerzy od przygotowania fizycznego dobrze mnie przygotowali i poradziłbym sobie z obciążeniami - powiedział szczery zawodnik z Gdańska, który swoich kolegów mógł oglądać tylko z trybun. Co więc sądzi o grze biało-zielonych? - Myślę, że Lechia gra bardzo dobrze. Przed sezonem można byłoby wziąć taką grę w ciemno. Teraz jest to dla nas zaskoczenie. Drużynie idzie dobrze, nawet gdy nie ma w składzie Karola Piątka i to mnie cieszy, bo nie ma ludzi niezastąpionych. Ja jednak zrobię wszystko, by przyczynić się do jeszcze lepszej gry zespołu i do jeszcze lepszych wyników - obiecuje piłkarz rodem z Luzina.

Przy nieobecności Karola Piątka, trener Tomasz Kafarski musiał obsadzić środek pola innymi piłkarzami. Jak się okazuje, Lechia Gdańsk ma pięciu piłkarzy na tą pozycję, którzy spisywali się dobrze, niejednokrotnie wygrywając rywalizacje z rywalami w tej części boiska. - Lechia ma bardzo mocny skład i gdy jeden zawodnik jest kontuzjowany, bądź nie jest w dyspozycji meczowej, to wchodzi drugi i godnie go zastępuje. Trzeba się z tego tylko i wyłącznie cieszyć. Mnie cieszy to, że wygrałem na początku sezonu rywalizację z kolegami, mam nadzieję że nie zawiodłem kibiców i teraz zrobię wszystko, żeby wrócić do podstawowego składu i wygrywać kolejne mecze już z perspektywy pierwszej jedenastki - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl głodny gry piłkarz.

Sam Piątek nie ukrywa, że ma nie tylko głód gry, ale też głód bramek. W meczu z Arką dwukrotnie pokonał bramkarza rywali zza miedzy, dzięki czemu po pierwszej kolejce był pierwszy w klasyfikacji strzelców Ekstraklasy. Czy będzie on w stanie zdobywać bramki? - Jestem o tym przekonany. Po to trenuję, żeby grać w pierwszej jedenastce i strzelać bramki. Mi się w pierwszej kolejce udało strzelić dwie i cieszę się z tego bardzo. Teraz będe chciał udowodnić, że to nie był przypadek i będę strzelał kolejne bramki, pomagając drużynie w zwycięstwach - powiedział z nadzieją w głosie Carlos.

Najbliższy rywal gdańskiej drużyny - Korona Kielce, po dwunastu kolejkach, plasuje się w tabeli ligowej cztery miejsca za Lechią, mając na swoim koncie siedem punktów mniej. Dodatkowo mecz będzie rozgrywany w Gdańsku. Wielu kibiców biało-zielonych już teraz dopisuje swojej drużynie trzy punkty. Przed zbędnym hurraoptymizmem przestrzega jednak Piątek. - Nie powinniśmy dopisywać sobie trzech punktów już teraz. Można przypomnieć mecz z Odrą Wodzisław, gdzie wszyscy liczyli na to, że Lechia zdobędzie trzy punkty, ale niestety nie zdobyła wtedy żadnego i było wtedy bardzo źle. Musimy wyciągać wnioski. Zespół Korony jest bardzo dobry, ale miejmy nadzieję, że w tym meczu okażemy się mądrzejsi fizycznie i psychicznie. Liczę na to, że trzy punkty zostaną w Gdańsku i zrobimy wszystko, żeby tak się stało - skomentował Piątek.

27-letni pomocnik odwołał się do nieszczęsnego meczu z Odrą Wodzisław. Już w środę Lechia będzie miała okazję się zrewanżować drużynie z Górnego Śląska w meczu Remes Pucharu Polski. - Bardzo cieszę się z tego, że zagramy właśnie z Odrą. Jeśli będę miał możliwość zagrania przeciwko tej drużynie, to będę chciał się zrewanżować, gdyż nie zagrałem zbyt dobrego spotkania w pojedynku ligowym przeciwko tej drużynie. Wraz z kolegami będziemy starali się pokazać, że tamta porażka to był tylko przypadek i pokonamy drużynę z Wodzisławia - liczy Piątek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×