Karol Drzewiecki i Iwan Liutarewicz trafili na początku drabinki w Breście na Gabriela Diallo oraz Arthura Fery'ego. Przed rozpoczęciem meczu nieco wyższe były notowania kanadyjsko-brytyjskiego debla, ale nie przystąpił on do meczu. Diallo i Fery oddali awans walkowerem. Rywalami Drzewieckiego oraz Liutarewicza w ćwierćfinale będą rozstawieni z numerem trzecim Evan King i Reese Stalder.
Z rywalizacją na kortach twardych we włoskim Ortisei wcześnie pożegnało się trzech Polaków. Maks Kaśnikowski połączył siły z młodym Lorenzo Rottolim. Ponieśli oni porażkę w dwóch setach z Elliotem Benchetritem i Louisem Wesselsem. Pierwsza partia zakończyła się tie-breakiem. W drugim marokańsko-niemiecki debel wcześniej postawił na swoim i zamknął mecz w gemie na 6:3.
Nietypowy przebieg miał mecz Szymona Walkówa i Kacpera Żuka z Denisem Istominem i Jewgienijem Karlowskim. Polacy wydawali się być na dobrej drodze do odwrócenia wyniku po przegranym pierwszym secie, ponieważ efektownie zwyciężyli w drugiej partii 6:0. Wrażenie okazało się mylne, ponieważ w super tie-breaku doszło do jeszcze jednego zwrotu akcji. W nim było 10-5 dla odrodzonych rywali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
I runda gry podwójnej:
Karol Drzewiecki (Polska) / Iwan Liutarewicz - Gabriel Diallo (Kanada) / Arthur Fery (Wielka Brytania) - walkower i awans Drzewieckiego oraz Liutarewicza
I runda gry podwójnej:
Elliot Benchetrit (Maroko) / Louis Wessels (Niemcy) - Maks Kaśnikowski (Polska) / Lorenzo Rottoli (Włochy) 7:6 (7), 6:3
Denis Istomin (Uzbekistan) / Jewgienij Karlowski - Szymon Walków (Polska) / Kacper Żuk (Polska) 6:4, 0:6, 10-5
Czytaj także: Odpowiedział krytykom Hurkacza. "Mnie to śmieszy. Nie ma pojęcia o czym mówi"
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia