Był oskarżony o oszustwo. Jest decyzja sądu ws. byłej gwiazdy

Getty Images /  Ralf Ibing / Xabi Alonso
Getty Images / Ralf Ibing / Xabi Alonso

Sprawa ciągnie się od kilku lat, ale Sąd Najwyższy nie zmienił decyzji, stanął po stronie Xabiego Alonso. Były reprezentant Hiszpanii - kolokwialnie mówiąc - jest czysty. Prokuratura oskarżyła go wcześniej o malwersacje podatkowe.

W tym artykule dowiesz się o:

"Xabi Alonso zostaje uniewinniony przez Sąd Najwyższy" - poinformowała hiszpańska "Marca". Zawodnik był oskarżony o oszustwa podatkowe.

Akt oskarżenia dotyczył umowy, którą Xabi Alonso parafował 1 sierpnia 2009 z firmą, na mocy której ta miała prawa do wykorzystywania jego wizerunku.

Hiszpan już wcześniej - teoretycznie - mógł cieszyć się z wygranej sprawy (więcej znajdziesz -->> TUTAJ). Prokuratura nie dawała za wygraną.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce

"Marca" poinformowała jednak, że Sąd Najwyższy odrzucił jej skargę na decyzję Sądu Najwyższego w Madrycie o uniewinnieniu byłego piłkarza. Xabi Alonso miał oszukiwać Skarb Państwa w swoich zeznaniach podatkowych kolejno w latach 2010, 2011 i 2012, kiedy to był piłkarzem Realu Madryt.

Według ustaleń prokuratury, Alonso uniknął wpłat do fiskusa w wysokości 2 mln euro. Śledczy domagali się dla zawodnika kary 2,5 roku więzienia. Alonso od początku utrzymywał, że jest niewinny i zdecydował się na pełny proces. Teraz może odetchnąć.

W postanowieniu sąd stwierdził, że pomimo faktu, iż Alonso w swoich zeznaniach podatkowych za rozpatrywane lata nie wykazywał dochodów z tytułu wykorzystywania praw do swojego wizerunku, to jednak były zawodnik nie miał zamiaru ukrywania tego. To z kolei miało uniemożliwić ocenę tego, jako oszustwo.

Uznano, że Alonso działał "w przekonaniu, że ta procedura jest zgodna z prawem" i podkreślono, że nie jest to "dochód nieprzejrzysty, ukryty, sfałszowany lub wyłączony przez podatnika z wiedzy Urzędu Skarbowego".

Xabi Alonso łącznie w Realu spędził pięć sezonów. Trafił do niego w sierpniu 2009 z Liverpoolu, a odszedł w sierpniu 2014 do Bayern Monachium, gdzie trzy lata później zakończył karierę.

Aktualnie 41-latek jest trenerem Bayeru 04 Leverkusen i... kandydatem do przejęcia Realu po odejściu Carlo Ancelottiego.

Zobacz także:
Potężna kara wisi nad Evertonem. Najwyższa w historii
"Zmuszeni do refleksji". Media: Takie opcje ma Szczęsny

Źródło artykułu: WP SportoweFakty