David de Gea to legenda klubu z czerwonej części Manchesteru. W United spędził 12 lat (2011-2023), by latem tego roku opuścić klub po wygaśnięciu kontraktu. Jego miejsce między słupkami zajął Andre Onana.
Sam De Gea natomiast jak dotąd nie znalazł nowego pracodawcy i od 1 lipca pozostaje bez klubu. Możliwe, że ostatecznie powróci na "stare śmieci".
Wszystko z powodu nadchodzącego Pucharu Narodów Afryki, który rozpocznie się w styczniu, a którego uczestnikiem będzie Onana.
Obecny golkiper "Czerwonych Diabłów" jeszcze jakiś czas temu znajdował się poza reprezentacją swojego kraju, po tym jak w trakcie ostatniego mundialu wdał się w kłótnię z selekcjonerem Rigobertem Songiem.
Obaj panowie zakopali jednak topór wojenny, a Onana pod koniec sierpnia powrócił do kadry. To dość niespodziewanie postawiło w trudnej sytuacji Manchester United, który musi teraz rozważyć tymczasowe rozwiązania na czas nieobecności swojego pierwszego bramkarza. Jednym z nich ma być właśnie ponowne zatrudnienie De Gei.
Czytaj także:
- Porażka Bielika, remis ekipy Bednarka
- Pepe pobił rekord Ligi Mistrzów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!