Już w najbliższą sobotę o godz. 18.30 czeka nas kolejny niemiecki klasyk. Bayern Monachium zagra na wyjeździe z Borussią Dortmund w meczu 10. kolejki Bundesligi.
I niepokojące wieści napływają z obozu monachijczyków. Matthijs de Ligt doznał bowiem poważnej kontuzji w spotkaniu z trzecioligowym 1.FC Saarbruecken w Pucharze Niemiec.
Holender wykonywał wślizg niedaleko narożnika boiska na własnej połowie. I zrobił to tak niefortunnie, że natychmiast złapał się za prawe kolano. Od razu sygnalizował, że stało się coś niedobrego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
Momentalnie pojawili się przy nim klubowi fizjoterapeuci. Chciał nawet to rozbiegać, jednak nie było mowy, by kontynuował grę. Na boisko już nie wrócił, a po kilku minutach zastąpił go Konrad Laimer.
Trener Thomas Tuchel aż złapał się za głowę, gdy zobaczył, że jego zawodnik zwija się z bólu na murawie. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie, mogło dojść nawet do uszkodzenia więzadeł, choć oczywiście jest to najbardziej pesymistyczny scenariusz.
Niemniej, występ de Ligta w meczu z BVB jest w tym momencie bardzo wątpliwy. Jeśli dodać do tego kontuzjowanego Dayota Upamecano, który również może nie zdążyć wykurować się na sobotę, defensywa Bayernu będzie bardzo mocno podziurawiona. Jedynym w pełni zdrowym stoperem jest w tym momencie Kim Min-jae.
W sezonie 2023/24 de Ligt rozegrał dziesięć meczów dla Bayernu i strzelił jednego gola. Rzadko był jednak pierwszym wyborem Tuchela.
AKTUALIZACJA (22.39). Pierwsze doniesienia mówią, że de Ligt doznał kontuzji więzadła pobocznego przyśrodkowego (MCL). Więcej będzie wiadomo po szczegółowych badaniach.
CZYTAJ TAKŻE:
"Wyglądał świetnie". Trener Brighton był zachwycony pierwszym meczem Modera
Złe wieści dla Lionela Messiego. "Nieprzewidziane okoliczności"