Kolejna fatalna informacja dla Bayernu. Minimum miesiąc przerwy

Getty Images / Na zdjęciu: Matthijs de Ligt
Getty Images / Na zdjęciu: Matthijs de Ligt

Nie dość, że Bayern Monachium sensacyjnie przegrał z 1. FC Saarbruecken (1:2) w Pucharze Niemiec, to jeszcze ma kłopoty kadrowe. Na co najmniej cztery tygodnie z gry wypada Matthijs de Ligt.

Kibice i sztab szkoleniowy Bayernu Monachium przeżywają huśtawkę nastrojów. Jeszcze w sobotę Bawarczycy pokonali w rozgrywkach ligowych Darmstadt aż 8:0, by kilka dni później odpaść z Pucharu Niemiec, przegrywając z trzecioligowym 1. FC Saarbruecken (1:2). Na domiar złego kolejny z środkowych obrońców jest kontuzjowany.

Matthijs de Ligt właśnie podczas ostatniego spotkania pucharowego musiał zejść z boiska już w 25. minucie. Było widać, że Holendrowi doskwiera potężny ból w kolanie i należało przewidywać, że czeka go dłuższa przerwa od gry.

Bayern w najnowszym komunikacie poinformował, iż de Ligt doznał częściowego naderwania więzadła w prawym stawie kolanowym, co wynika z badań przeprowadzonych w czwartek przez sztab medyczny klubu.

Kerry Hau, dziennikarz Sport1de przekazał, że w takiej sytuacji Holendra czeka co najmniej miesiąc przerwy.

25-latek dołącza zatem do grona kontuzjowanych zawodników, gdzie jest już choćby inny środkowy obrońca - Dayot Upamecano. To sprawia, że przed hitowym starciem z Borussią Dortmund (sobota, godz. 18:30) trener Thomas Tuchel będzie miał ból głowy przy ustalaniu pierwszego składu.

Czytaj także:
"Na tysiąc procent". Prezes Śląska pewny siebie ws. największej gwiazdy

ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty