Zdecydowanym faworytem spotkania w Tychach była Legia Warszawa. Miejscowy GKS marzył o sprawieniu sensacji, ale na marzeniach się skończyło. Już po 13 minutach wicemistrzowie Polski prowadzili 2:0, a do przerwy strzelili jeszcze jednego gola. To ustawiło całe spotkanie.
Tym samym Legia przełamała złą serię w polskich rozgrywkach. Stołeczny zespół przegrał cztery kolejne ligowe mecze. - Myślę, że było to zasłużone zwycięstwo. Strzeliliśmy trzy gole w pierwszej połowie, kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Pierwsza odsłona była w naszym wykonaniu bardzo dobra - powiedział po spotkaniu trener Wojskowych, Kosta Runjaić.
Jednak nie wszystko w grze zespołu podobało się trenerowi. - Potrzebowaliśmy jakości w grze ofensywnej w drugiej połowie. W drugiej połowie chcieliśmy zdobyć kolejne bramki, ale to nam się nie udało. Zależało mi na zdecydowanej grze do przodu i czwartym golu. Brakowało mi jakości w grze do przodu w drugiej połowie - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
- W ostatnim spotkaniu dominowaliśmy, oddaliśmy ponad 20 strzałów, a przegraliśmy 1:3. Spotkania pucharowe są inne. To tylko jeden mecz, wszystko może się wydarzyć. W pierwszej połowie pokazaliśmy dużą jakość piłkarską, ale w drugiej połowie trochę jej zabrakło, szczególnie w ataku. Dla mnie bezpieczny wynik jest wtedy, gdy mecz się skończy - ocenił Runjaić.
Podczas konferencji prasowej szkoleniowiec Legii podziękował za doping licznej grupie kibiców z Warszawy. - Wiem, że taki wyjazd w środku tygodnia kosztuje wiele zdrowia i energii. Cieszę się, że nasi kibice wrócą do Warszawy z tak dobrym wynikiem. Jesteśmy szczęśliwi, że wróciliśmy na zwycięską drogę w takim meczu. To ważny moment nie tylko dla nas, ale również dla naszych kibiców - zakończył.
Czytaj także:
"Dawno czegoś takiego nie widziałem". Komentują postawę Legii
Magiczne podanie Josue. Legia demoluje GKS Tychy w Pucharze Polski [WIDEO]