Wielkie męczarnie Manchesteru United. I na koniec objawił się kapitan

Na początek 11. kolejki Premier League Manchester United pokonał na wyjeździe Fulham 1:0. Zespół prowadzony przez Erika ten Haga prezentował się źle, ale został uratowany w doliczonym czasie gry przez swojego kapitana - Bruno Fernandesa.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Joao Palhinha,, Bruno Fernandes i Aaron Wan Bissaka w meczu Fulham - Manchester United PAP/EPA / Daniel Hambury / Na zdjęciu: Joao Palhinha,, Bruno Fernandes i Aaron Wan Bissaka w meczu Fulham - Manchester United
To był mecz idealny.

Idealny do popołudniowej drzemki.

Na boisku przez większość czasu nie działo się kompletnie nic. Manchester United był praktycznie cały czas w posiadaniu piłki, ale nic z tego nie wynikało. Fulham było bardzo mocno skupione na defensywie, ale parę razy wyszło z groźną kontrą, lecz brakowało precyzji przy strzałach.

Co prawda na samym początku goście strzelili gola, a konkretnie Scott McTominay, jednak został anulowany po kilku minutach. Podający Alejandro Garnacho nie był na spalonym, natomiast sędziowie uznali, że na pozycji spalonej był Harry Maguire, który brał czynny udział w akcji i utrudnił interwencję zawodnikowi Fulham.

Później Manchester United bił głową w mur. Nic się nie kleiło. I trochę z przypadku, w dużym chaosie najprzytomniej zachował się Bruno Fernandes. Ograł dwóch rywali na linii pola karnego i precyzyjnym uderzeniem pokonał Bernda Leno. Rzutem na taśmę przyjezdni zgarnęli komplet punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: te sceny szokują. Zobacz, co piłkarz zrobił sędziemu

Gospodarze w drugiej połowie mieli dobry moment, ale wówczas na wysokości zadania stanął Andre Onana, który dwukrotnie w dobrym stylu bronił mocne strzały rywali. Najpierw próbował go zaskoczyć Harry Wilson, a po chwili Joao Palhinha. Później jednak na boisku bardzo się uspokoiło.

Erik ten Hag jest krytykowany za słabe wyniki "Czerwonych Diabłów" w tym sezonie, ale z drugiej strony w meczu na Craven Cottage większe pretensje można mieć do zawodników. Antony? Fatalny. Christian Eriksen? Bezbarwny, im dłużej trwał mecz, tym Duńczyk wyglądał gorzej. Rasmus Hojlund? Totalnie odcięty od podań. Chwalić - i to na siłę - można było jedynie formację defensywną.

Na koniec jednak różnicę zrobiły indywidualne umiejętności Bruno Fernandesa i - nie oszukujmy się - dużo szczęścia, bo jednak gospodarze mieli kilka szans, by wybić piłkę, a tego nie zrobili. I wychodzi na to, że Portugalczyk uratował posadę swojemu trenerowi.

Fulham FC - Manchester United 0:1 (0:0)
0:1 Bruno Fernandes 90+1'

Składy:

Fulham: Bernd Leno - Timothy Castagne, Calvin Bassey, Tim Ream, Antonee Robinson - Harry Wilson (90' Tom Cairney), Alex Iwobi (89' Raul Jimenez), Joao Palhinha, Andreas Pereira (81' Bobby De Cordova-Reid), Willian (76' Sasa Lukić) - Rodrigo Muniz (76' Carlos Vinicius).

Manchester United: Andre Onana - Aaron Wan-Bissaka, Harry Maguire, Jonny Evans, Diogo Dalot - Antony (63' Facundo Pellistri), Christian Eriksen (79' Mason Mount), Scott McTominay, Bruno Fernandes, Alejandro Garnacho (90+3' Raphael Varane) - Rasmus Hojlund (79' Anthony Martial).

Żółte kartki: Robinson, Joao Palhinha, Andreas Pereira, Iwobi, Wilson (Fulham) oraz Garnacho, Diogo Dalot (Manchester United).

Sędzia: John Brooks.

Premier League

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Arsenal FC 34 24 5 5 82:26 77
2 Manchester City 33 23 7 3 80:32 76
3 Liverpool FC 34 22 8 4 75:34 74
4 Aston Villa 34 20 6 8 71:50 66
5 Tottenham Hotspur 32 18 6 8 65:49 60
6 Manchester United 33 16 5 12 51:50 53
7 Newcastle United 33 15 5 13 69:54 50
8 West Ham United 34 13 9 12 54:63 48
9 Chelsea FC 32 13 8 11 61:57 47
10 AFC Bournemouth 34 12 9 13 49:60 45
11 Brighton and Hove Albion 33 11 11 11 52:54 44
12 Wolverhampton Wanderers 34 12 7 15 46:54 43
13 Fulham FC 34 12 6 16 50:54 42
14 Crystal Palace 34 11 8 15 44:55 41
15 Brentford FC 34 9 8 17 52:59 35
16 Everton 34 11 8 15 36:48 35
17 Nottingham Forest 34 7 9 18 42:60 30
18 Luton Town 34 6 6 22 46:75 24
19 Burnley FC 34 5 8 21 37:69 23
20 Sheffield United 34 3 7 24 33:92 16

CZYTAJ TAKŻE:
Erik ten Hag może się pakować? Niektórzy piłkarze zaczynają w niego wątpić
Wszedł do klubu z futryną. "Nikt nie myśli o Lewandowskim"

Czy Manchester United zagra w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×