Świat piłki widział już wiele różnych powodów, przez które były przekładane mecze. Oczywiście dzieje się to często niezależnie od tego, o jakim poziomie rozgrywkowym mówimy, czy dotyczy to futbolu seniorskiego, czy też młodzieżowego.
Najbardziej popularną przyczyną zmiany terminu spotkania są oczywiście warunki pogodowe, na które często po prostu nie ma rady. Gdy murawa jest zaśnieżona czy też zalana, najzwyczajniej w świecie nie da się grać w piłkę.
Natomiast rzadko się zdarza, aby spotkania były przekładane ze względu na to, że jedna z drużyn pojechała do złego miasta. A taka historia miała miejsce w sobotę w rozgrywkach U-18 i to z udziałem dużej firmy.
O 13:00 miało się odbyć starcie Arsenalu U-18 z Brighton and Hove Albion, ale ostatecznie do niego nie doszło. Bowiem kierowca autokaru londyńskiej ekipy zamiast do Brighton pojechał do Bournemouth, co uniemożliwiło rozegranie rywalizacji.
Mówimy o dwóch miastach znajdujących się na południowym wybrzeżu Anglii, ale jednak dzieli je około 140 kilometrów, więc nie było możliwe szybkie naprawienie pomyłki kierowcy. Dwie godziny jazdy to za dużo i rywalizacja nie odbyła się w pierwotnym terminie. Nie jest obecnie jasne, kiedy batalia dojdzie do skutku.
Czytaj też:
"Nikt nie myśli o Lewandowskim"
Luis Suarez bohaterem głośnego transferu
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka