Trudne chwile przeżywa ostatnio Robert Lewandowski. Hiszpańskie media tracą już cierpliwość do polskiego napastnika i wymagają od niego zdecydowanie więcej niż to, co obecnie prezentuje. "El Confidencial" nazwało Polaka "bardzo kosztownym problemem" FC Barcelony (---> WIĘCEJ TUTAJ).
Nie da się ukryć, że statystyki "Lewego" nie są imponujące. To obecnie pięć bramek w dziesięciu meczach La Liga i tylko jedne trafienie w Lidze Mistrzów. - Spokojnie. Wciąż jest potrzebny Xaviemu i Barcelonie - mówi Roman Kosecki, cytowany przez "Super Express".
Snajper nie doszedł jeszcze do pełni formy po kontuzji kostki, przez którą pauzował prawie miesiąc. W "El Clasico" i meczu przeciwko Realowi Sociedad był bezbarwny, przez co znów wylała się na niego fala krytyki.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
- Ostatecznie dwa mecze nie wyglądały najlepiej w jego wykonaniu. Akcje mu nie wychodziły. Po kontuzji musi dopiero wejść w rytm - nie ma wątpliwości były wiceprezes PZPN.
I uspokaja: - Trener wciąż widzi w nim swojego asa, na którego transfer bardzo się nastawiał. I który pomógł Barcelonie wrócić na mistrzowski tron. (...) Wie doskonale, że "Lewy" jeszcze mu się przyda.
Roman Kosecki jest przekonany, że Robert Lewandowski odblokuje się i sukcesywnie będzie powiększać swój dorobek bramkowy. - Z jednej strony o bramki Roberta w tym sezonie jestem spokojny, zwłaszcza gdy po kontuzji wróci Frenkie de Jong. Gdy wyleczą się i dojdą do formy inni - mówi.
- Z drugiej być może powoli zbliża się moment, w którym wszystkich meczów we wszystkich rozgrywkach od dechy do dechy grać nie będzie. A mam wrażenie, że po odzyskaniu tytułu mistrzowskiego w kraju, w tym sezonie dla Barcy, i dla Roberta też, priorytetem jest Champions League - kończy Kosecki.
Spotkanie Szachtar Donieck - FC Barcelona w ramach czwartej kolejki Ligi Mistrzów odbędzie się w poniedziałek (7 listopada). Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 18:45.
Czytaj także:
"Kosztowny problem Barcelony". Hiszpanie bez ogródek o Lewandowskim
Lewandowski czy Kane? Wskazał, kto jest "bardziej kompletny"