Na Cyprze Legia Warszawa rozegrała kolejny bardzo dobry mecz w europejskich pucharach. Klub z polskiej stolicy pokonał Omonię Nikozja 3:0 i zapewnił sobie udział w wiosennych zmaganiach Ligi Konferencji (więcej tutaj).
Na trybunach kibice Omonii zszokowali oprawą. Pojawił się m.in. baner o treści "17 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę". Sporo było także symboli nawiązujących do komunizmu.
Dla TVP Sport sytuację tę skomentował piłkarz Omonii, Mariusz Stępiński. Polski napastnik dał do zrozumienia, że nie wszystkie grupy kibicowskie mają takie poglądy. Są fani, którzy lepiej znają historię, i z pewnością nie popierają tego baneru.
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!
- Transparent o takiej treści nie powinien zostać wywieszony. Ludzie, którzy to zrobili, nie są - moim zdaniem - do końca świadomi historii, nie są wyedukowani, nie wiedzą, jak było naprawdę. Nikt normalny nie wywiesza takiego transparentu. Takie zachowania należy stanowczo potępić i trzeba o tym mówić - mówił Stępiński (więcej tutaj).
I teraz 29-letni reprezentant Polski może mieć kłopoty, bo jego słowa dotarły do kibiców Omonii. Ci są wyraźnie niezadowoleni, że piłkarz wypowiadał się na temat klubu i jego fanów w polskich mediach. Stępiński doczekał się odpowiedzi w fanowskim serwisie omonoia24.com.
"Powiemy to tak otwarcie, jak to możliwe. Lekcje historii panie Stępiński nie w świecie Omonii. Grasz i rywalizujesz w drużynie, która stoi za pewnymi ideałami i pewnymi wartościami. Bez względu na pochodzenie i przekonania należy cię szanować. Jak również wszystkich zagranicznych piłkarzy, którzy noszą koniczynę na piersi" - czytamy na powyższej strony internetowej.
Fani poszli także o krok dalej. Uznali bowiem, że wypowiedziami Stępińskiego powinny się zająć władze klubu. "Pytamy, od kogo uzyskał pozwolenie na udzielenie tych wypowiedzi" - dodano.
Stępiński gra na Cyprze od trzech lat. Najpierw reprezentował barwy Arisu Limassol, skąd w 2024 roku przeszedł do Omonii.