21-letni piłkarz latem przeszedł ze szkockiego Rangers FC do Śląska Wrocław. Początkowo miał pewne miejsce w składzie lidera PKO Ekstraklasy, ale ostatnio gra rzadziej. Głośno jest o nim za to z innego powodu. Mateusz Żukowski zyskał popularność dzięki udziałowi w organizowanym przez jego dziewczynę streamie.
Aleksandra Mizgalska regularnie prowadzi relacje na żywo w mediach społecznościowych, gdzie ima się różnych kontrowersyjnych zajęć. Na jednym z ostatnich streamów doszło do kłótni pomiędzy życiowymi partnerami. Powód? Kobieta chciała zjeść kamień z czajnika, a piłkarz stanowczo jej to odradzał.
Mizgalska na streamie zaproponowała, że zeskrobie i zje kamień z czajnika. - Gadaliśmy o tym, że masz nie jeść kamienia - mówił do niej piłkarz. O wszystkim zrobiło się głośno po tym, jak o całej sytuacji napisały plotkarskie media.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
Na piłkarza spłynęła lawina krytyki. Zwłaszcza że wcześniej trener Jacek Magiera sugerował, że Żukowski powinien zmienić coś w swoim życiu i skupić się na grze. Szkoleniowiec tłumaczył, że na treningach piłkarzowi wszystko wychodzi dobrze, ale nie potrafi tego pokazał w meczu.
Głos w tej sprawie zabrał dyrektor sportowy Śląska, David Balda. Poprosił internautów o powstrzymanie się od słów krytyki pod adresem 21-letniego zawodnika wrocławskiego klubu.
"Drodzy kibice, zauważyłem, że w ostatnich godzinach bardzo mocno hejtujecie Mateusza Żukowskiego, wchodząc mocno w jego prywatną sferę... Bardzo Was proszę o rozwagę, bowiem takimi wpisami możecie naprawdę wpłynąć negatywnie nie tylko na zawodnika, ale także na cały zespół Śląska, a tego na pewno nie chcemy" - napisał Balda.
"Mamy zaplanowaną rozmowę z Mateuszem, chcemy wyjaśnić sobie pewne kwestie. Dla nas, jako dla klubu, zawsze najważniejsze będzie dobro zawodników i całego zespołu. Dziękuję za zrozumienie" - zakończył swój wpis dyrektor sportowy klubu z Wrocławia.
Śląsk jest obecnie liderem PKO Ekstraklasy. Ma punkt przewagi nad drugą w tabeli Jagiellonią Białystok i dwa "oczka" zaliczki nad Lechem Poznań.
Czytaj także:
Zachwyty nad Żukiem. "Jego kontakt z piłką jest magiczny"
Polski klub zawiesił dwóch piłkarzy. Jest podejrzenie ustawienia meczów