Borussia Dortmund zrobiła ważny krok w stronę awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Podopieczni Edina Terzicia pokonali Newcastle United 2:0. To ich drugie zwycięstwo ze "Srokami" w grupie F.
Spotkanie na Signal Iduna Park w Dortmundzie musiało zostać na moment przerwane. Mowa o sytuacji z początku drugiej połowy, gdy na murawie zaczęły lądować różne przedmioty. Okazało się, że to... podrabiane banknoty oraz fałszywe sztabki złota.
Jak informują niemieckie media, m.in. sport1.de, akcja prawdopodobnie wymierzona była we właścicieli Newcastle United - saudyjskie konsorcjum, na czele którego stoi książę Mohammad bin Salman.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił
To jednak nie była jedyna akcja protestacyjna kibiców BVB. Na słynnej Suedtribuene (trybuna południowa) rozwiesili oni ogromnych rozmiarów transparent o treści: "Nie obchodzi was sport - interesują was tylko pieniądze", a także mniejszy, na którym widniał adres strony internetowej www.nein-zur-cl-reform.de ("Nie dla reformy Ligi Mistrzów").
Ten protest był wymierzony w działaczy UEFA, w związku z nowym formatem Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że od sezonu 2024/25 wystąpi w niej 36 drużyn (zamiast 32). W fazie grupowej każdy zespół zagra osiem spotkań (zamiast sześciu).
Na wspomnianej trybunie pojawił się jeszcze jeden baner, na którym można rozpoznać trzy postaci. To Nasser Al-Khelaifi (szef PSG), Gianni Infantino (prezydent FIFA) oraz Andrea Agnelli (były szef Juventusu). Jak podkreślają niemieckie media, fani zarzucili im chciwość.
Na banerze Infantino został zaprezentowany w czapeczce z napisem "Pieniądze rządzą wszystkim dookoła". Al-Khelaifiemu z uszu wystawały banknoty z napisem 500 euro. Widać było także książkę z tytułem "Jak zabić futbol?".
Czytaj także: Kompromitacja FC Barcelony w Lidze Mistrzów! Robert Lewandowski bezradny
Czytaj także: Gromy spadły na FC Barcelonę. "Aż oczy bolą"