W Anglii się nie patyczkują. Surowa kara dla kibica

Getty Images / Sebastian Frej/MB Media/Marca / Na zdjęciu: Heung-Min Son i kibic Crystal Palace
Getty Images / Sebastian Frej/MB Media/Marca / Na zdjęciu: Heung-Min Son i kibic Crystal Palace

Jeden z kibiców Crystal Palace dopuścił się rasistowskiego gestu wobec Heung-Min Sona. Anglicy nie mieli litości dla chuligana.

Derby Londynu zostały rozegrane 6 maja bieżącego roku. Tottenham Hotspur odniósł zwycięstwo 1:0 z Crystal Palace przed własną publicznością, natomiast autorem decydującego gola był Harry Kane.

Po zakończeniu spotkania zrobiło się głośno o incydencie z udziałem kibica "Orłów". Kiedy Heung-Min Son pojawił się przy linii bocznej, mężczyzna dopuścił się rasistowskiego gestu, robiąc "skośne oczy".

Fan Crystal Palace postanowił od razu przyznać się do winy. Pierwotnie 44-letni Robert Garland został zobowiązany do prac społecznych w wymiarze 60 godzin tygodniowo. Dodatkowo nałożono na niego grzywnę w wysokości 1384 funtów.

Tottenham od początku postawił sprawę jasno i postanowił jednak odwołać się od decyzji władz. Działanie klubu przyniosło zamierzony skutek, bowiem jak poinformował w środę "The Guardian", ostatecznie angielskie władze ukarały Garlanda trzyletnim zakazem stadionowym.

"Ta sprawa pokazuje, że przestępstwa z nienawiści w piłce nożnej nie będą tolerowane" - skomentowała "Marca". Przy tej okazji hiszpańska gazeta przypomniała, że podobne gesty na tle rasistowskim wobec Viniciusa Juniora, gwiazdy Realu Madryt, zazwyczaj nie są karane tak surowo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Czytaj więcej:
Rywal Legii będzie osłabiony. Były czołowy piłkarz Ekstraklasy się obraził
"Nonszalancja, arogancja". Hajto nie zostawił suchej nitki na Barcelonie

Komentarze (0)