Kamil Glik: Nie sugerujemy się wynikami Śląska

Piast Gliwice ostatnich tygodni do udanych nie zaliczy. Niebiesko-czerwoni przegrali trzy mecze z rzędu: dwa w lidze, jeden w Remes Pucharze Polski. Teraz podopieczni Dariusza Fornalaka spróbują powrócić na drogę zwycięstwa. W sobotnie popołudnie zmierzą się we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem. Czy powtórzą wynik z poprzedniego sezonu?

Zespół Piasta walczył z czasem. Jeszcze na początku tygodnia wydawało się, że grypa wyeliminuje z gry dziesięciu zawodników. Większość piłkarzy wróciła jednak do zdrowia i klub nie wnioskował o przełożenie spotkania. - Nie nastawialiśmy się na to, że ten mecz może się nie odbyć. Od początku normalnie się do niego przygotowywaliśmy. Na pewno cieszy to, że tacy piłkarze jak Mariusz Muszalik czy Paweł Gamla są już z nami. Mam nadzieję, że jakieś punkty z Wrocławia przywieziemy - powiedział Kamil Glik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Do dyspozycji trenera Dariusza Fornalaka nadal nie będzie sześciu zawodników, z czego trzech z powodu choroby. - Na pewno wolelibyśmy, żeby ta przerwa na reprezentację była wcześniej. Może Sławek Szary zdążyłby wrócić. W meczu z Lechią było nieciekawie. Zresztą nadal niektórzy piłkarze grać nie mogą. Nic na to jednak nie poradzimy. Tak bywa. Trzeba sobie radzić z tymi zawodnikami, którzy są zdrowi. Dobrze, że Mariusz i Paweł są już w pełni sił. Wierzę, że mecz ze Śląskiem pokaże, że wróciliśmy na ten właściwy tor - wyjaśnił młodzieżowy reprezentant Polski.

Atmosfera w zespole z Gliwic nie jest najweselsza. Piast w ostatnim czasie musiał uznać wyższość Wisły Kraków i Lechii Gdańsk. - Po tych dwóch porażkach morale w drużynie trochę spadły, ale wiadomo, jaka ostatnio była nasza sytuacja kadrowa. Mamy nadzieję, że w meczu ze Śląskiem zdobędziemy punkty i przesuniemy się wyżej w tabeli. Potrzebujemy tego - wyjaśnił obrońca.

W sobotę na drodze Piastunek stanie drużyna Ryszarda Tarasiewicza. Wrocławianie w tym sezonie nie są jednak tak groźni, jak w poprzednim. - Oczekiwania w Śląsku na pewno były o wiele większe. Wyniki osiągane przez ten zespół nie są takie, jakich się spodziewano, ale to mimo wszystko mocna drużyna, groźna zwłaszcza u siebie. Musimy być skoncentrowani od początku do końca spotkania. Nie możemy sobie pozwolić na moment nieuwagi. Myślę, że wygramy ten mecz - powiedział Glik.

W poprzednim sezonie Piast zdobył stadion przy Oporowskiej. - Fajnie by było powtórzyć tamten wynik, wygrać nieważne jaką różnicą bramek. Musimy zdobyć trzy punkty. Śląsk to jednak niewygodny rywal i nie należy się sugerować jego ostatnimi wynikami. My też przegraliśmy dwa ostatnie mecze. To spotkanie jest tak samo ważne dla nas, jak i dla nich - zauważył stoper.

Przed sobotnim meczem w zespole Piasta pełna mobilizacja. Niebiesko-czerwoni po ostatnich porażkach bardzo potrzebują punktów. - Jedziemy po zwycięstwo. Musimy od samego początku zagrać mądrze i konsekwentnie, przygotować się na walkę. Śląsk ma bardzo dobrych zawodników w środku pola, tam może się wiele rozstrzygnąć - zakończył "Gliku".

Źródło artykułu: