Tomasz Tułacz nie rozumie, dlaczego w Polsce tak szybko zwalnia się trenerów

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Trener Tomasz Tułacz
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Trener Tomasz Tułacz

- Czy tylko trener i jego praca są problemem polskiej piłki? Myślę, że nie - mówi trener Tomasz Tułacz. Puszcza Niepołomice jako jedyny z beniaminków w tym sezonie stoi murem za swoim szkoleniowcem.

Kazimierz Moskal i Jarosław Skrobacz nie są już trenerami ŁKS-u Łódź i Ruchu Chorzów. Zapłacili wysoką cenę za wywalczenie awansu w poprzednim sezonie i kiepskie wyniki w obecnym.

Każdy z trzech beniaminków póki co nie oszukuje przeznaczenia i znajduje się w strefie spadkowej. Jednak jest jeden klub, który nie ucieka się do drastycznych kroków i ani myśli zwalniać trenera. To Puszcza Niepołomice. Tam trener Tomasz Tułacz nie musi obawiać się, że za chwilę wyleci z roboty. Pracuje w tym klubie od 2015 roku, a parę miesięcy temu Puszcza poinformowała o przedłużeniu umowy do końca sezonu 2026/27.

- Wszyscy widzimy, co się dzieje w tej lidze i jakie decyzje podejmują właściciele czy prezesi klubów. Cierpliwość ma krótki lont. Z jednej strony jest to zaskakujące, bo 2-3 tygodnie wcześniej prezes Ruchu wypowiada słowa, że trener ma jego pełne poparcie. I co się nagle dzieje, że trener je traci? Proszę zobaczyć ile trenerzy w Polsce mają średnio czasu, żeby pracować z drużyną. Czy tylko trener i jego praca są problemem polskiej piłki? Myślę, że nie - odpowiedział trener Tułacz na pytanie WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

- Ja nie zaprzątam sobie tym głowy. To problem tych drużyn. Wszyscy chcą mieć wyniki na tu i teraz i nie jest ważne, co dany trener zrobił 2-3 miesiące temu. Czy jest słabszym trenerem po tym czasie? Myślę, że nie - podkreśla szkoleniowiec Puszczy.

Sytuacja Puszczy daleka jest jednak od idealnej. Dziesięć punktów zdobytych w czternastu meczach, przy czym ostatnie ligowe zwycięstwo miało miejsce 26 sierpnia w starciu z ŁKS-em.

Rywale zaczynają uciekać, dlatego najbliższy piątkowy mecz z Wartą Poznań będzie bardzo istotny. - Mecz jest ważny nie tylko dla nas, ale też dla Warty, jak i całego układu tabeli oraz naszych szans w realizowaniu celów. Mamy pewien plan, chcemy go wdrożyć w piątkowym meczu. Warta jest zespołem, który traci mało bramek, jest dobrze zorganizowana. Przede wszystkim są skuteczni w swoich działaniach - komentował trener Tułacz.

- Nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie pracowaliśmy przede wszystkim nad postawą w defensywie. Liczba straconych bramek pokazuje, że mamy bardzo dużo do poprawienia. Najbliższe tygodnie pokażą efekty - podsumował trener Tułacz.

Początek meczu Warta Poznań - Puszcza Niepołomice w piątek o godz. 18.

CZYTAJ TAKŻE:
Kolejna premia dla Legii Warszawa! Konto wicemistrza Polski coraz bardziej okazałe
Kapitan Rakowa był dumny z drużyny. "Wyciągnęliśmy maksimum"

Komentarze (0)