Górnik do meczu w Mielcu przystępował opromieniony trzema ligowymi wygranymi z rzędu. Swoje problemy miała Stal. Gospodarze wprawdzie wygrali w Warszawie Legię, ale większość spotkań w ostatnim czasie przegrywali.
Potyczka mogła kapitalnie rozpocząć się dla drużyny Jana Urbana. W 4. minucie Daisuke Yokota szarpnął prawą stroną, dograł na piąty metr, ale nadbiegający Adrian Kapralik przestrzelił.
Pięć minut później goście objęli prowadzenie. Szymon Czyż urwał się obronie Stali, wpadł w pole karne i uderzeniem w kierunku dalszego słupka pokonał bramkarza.
Stal potrzebowała zaledwie sześciu minut, żeby doprowadzić do remisu. Pierwsza groźniejsza okazja mielczan zakończyła się trafieniem. Krystian Getinger dośrodkował z rzutu rożnego, piłka spadła pod nogi Mateusza Matrasa, a ten trafił do bramki z pięciu metrów.
Ten sam zawodnik w 18. minucie powinien trafić na 2:1, ale przestrzelił uderzając z sześciu metrów. Z kolei w 22. minucie, po drugiej stronie boiska, próbę Kapralika sparował Mateusz Kochalski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Dziesięć minut przed przerwą Ilja Szkurin urwał się obronie gości. Napastnik już uderzał, ale został zablokowany przez wracającego Kryspina Szcześniaka. W 39. minucie próbę z ostrego kąta Krzysztofa Wołkowicza odbić zdołał Bielica.
Po zmianie stron Górnik starał się dyktować warunki gry. Bramkę zdobyła Stal. W 51. minucie z lewej strony wprost na głowę Szkurina zagrał Getinger. W tej sytuacji lepiej powinien zachować się Bielica. Bramkarz odbił biodrem piłkę, ta znalazła się w bramce.
Stal starała się pójść za ciosem, nadziała się na kontrę gości. Bert Esselink sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Piotra Krawczyka i sędzia pokazał obrońcy czerwoną kartkę.
Goście zaatakowali. Długo nie byli w stanie poważniej zagrozić Kochalskiemu. W polu karnym kilka razy zakotłowało się, bez efektów w postaci groźnych strzałów.
Zabrzanie mieli problemy z kreowaniem okazji, stąd też szczęścia próbowali po strzałach z dystansu. Uderzenia Pawła Olkowskiego i po chwili Filipe Nascimento były niecelne. Kwadrans przed końcem strzał drugiego z wymienionych w ostatnim momencie zablokował Matras.
W 77. minucie sędzia uznał, że Szcześniak sfaulował Szkurina. Powtórki pokazały, że przewinienia nie było. Sędzia główny oraz VAR-owy potrzebowali czterech minut, aby zmienić decyzję.
W końcowych minutach Górnik poszukał remisu. W 87. minucie strzał z dystansu Nascimento sparował Kochalski. Do 2. połowy sędzia doliczył 7 minut. Gościom nie udało się jednak doprowadzić do remisu. Piłkę meczową w 96. minucie miał na nodze Erik Janza, którego strzał "krzyżakiem" minął bramkę.
Stal Mielec - Górnik Zabrze 2:1 (1:1)
0:1 - Szymon Czyż 9'
1:1 - Mateusz Matras 15'
2:1 - Ilja Szkurin 51'
Składy:
Stal Mielec: Mateusz Kochalski - Bert Esselink, Mateusz Matras, Leandro - Łukasz Gerstenstein, Matthew Guillaumier, Michał Trąbka, Krystian Getinger - Maciej Domański, Krzysztof Wołkowicz (58' Alvis Jaunzems) - Ilja Szkurin.
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Norbert Barczak (82' Boris Sekulić), Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Michal Siplak (82' Erik Janza) - Dani Pacheco (67' Filipe Nascimento), Damian Rasak - Daisuke Yokota, Szymon Czyż (67' Paweł Olkowski), Adrian Kapralik - Sebastian Musiolik (46' Piotr Krawczyk).
Czerwona kartka: Esselink (Stal) /55', faul taktyczny/.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Czytaj także:
Zagłębie Lubin skarcone w końcówce. Widzew Łódź wyrwał punkt
"Trochę zapasów z elementami MMA". Gorąco po meczu PKO Ekstraklasy