W miniony czwartek odbyło się rewanżowe spotkanie Ligi Europy pomiędzy Sportingiem Lizbona a aktualnymi mistrzami Polski. "Medaliki" przez większą część gry musiał radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce Bogdana Racovitana.
Niestety, podopieczni Dawida Szwargi w ostatecznym rozrachunku przegrali 1:2 na Estadio Jose Alvalade XXI w Lizbonie. Działacze Rakowa Częstochowa mogli być zaskoczeni zachowaniem Portugalczyków.
Jak relacjonował "Przegląd Sportowy", częstochowianie nie wybrali się na mecz wyjazdowy z pustymi rękoma. Delegacja Rakowa przygotowała na pamiątkę specjalne, łączone szaliki ich klubu oraz Sportingu, co nie spodobało się miejscowym.
"Gospodarze pokręcili nosami. W Sportingu po prostu nie lubią, gdy nazwę ich klubu łączy się z jakimkolwiek innym" - czytamy. Pierwotnie goście myśleli, że czerwone barwy tamtejszym kibicom mogą kojarzyć się z lokalnym rywalem, Benfiką Lizbona.
Ekipa prowadzona przez Rubena Amorima nie zwalnia tempa. W niedzielę o godz. 21:30 rozpocznie się mecz derbowy Sportingu z właśnie z Benfiką.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił
Czytaj więcej:
Aleksandar Vuković: Nie wiem, jak się gra na remis
Śląsk Wrocław w dziewiątkę pokonał Cracovię!