Już w przyszłym tygodniu reprezentacja Polski zakończy zmagania w eliminacjach Euro 2024. Wszystko wskazuje na to, że nasza kadra powalczy o awans na mistrzostwa Europy w barażach.
Ewentualne zwycięstwo z reprezentacją Czech sprawi, że wciąż będziemy w grze. Jednak będziemy musieli liczyć na to, że Mołdawia urwie im punkty. W przeciwnym razie zakończymy zmagania na trzecim miejscu w grupie i nie wywalczymy bezpośredniego awansu.
- Skupiamy się na tym najbliższym (meczu - przyp. red.) z Polską i chcemy się do niego jak najlepiej przygotować. A gdyby nam to wyszło, to byśmy się z tego bardzo cieszyli, że przed ostatnim spotkaniem mamy już wszystko rozstrzygnięte. Ale znamy siłę polskiego zespołu i jakich ma świetnych zawodników, więc mamy do nich respekt. Wierzę jednak, że wszyscy będziemy "zdrowo" przygotowani do tego meczu - zaznaczył selekcjoner naszych nadchodzących rywali Jaroslav Silhavy w rozmowie z Polsatem Sport.
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci
Gdy nasza reprezentacja zmierzyła się z Czechami na wyjeździe, selekcjonerem był jeszcze Fernando Santos. Wówczas w debiucie Portugalczyka Polacy zostali rozbici 1:3, tracąc dwie bramki w trzy minuty już na starcie.
- To jest duże szczęście, żeby już w trzy minuty zdobyć dwie bramki. Zanim zespół Polski się z tego pozbierał, to była już przerwa. Potem strzeliliśmy jeszcze jednego gola. Polacy się jeszcze otworzyli i ten mecz nam się udał całkowicie. Gdyby coś takiego udało nam się w Polsce, to też nie narzekalibyśmy - wyznał 62-latek, którego pozycja w kadrze nie jest pewna.
Nie zabrakło również tematu zmiany selekcjonera. Miejsce Santosa zajął Michał Probierz, a do tej pory pod jego wodzą Biało-Czerwoni ograli Wyspy Owcze 2:0 i zremisowali z Mołdawią 1:1. - Grają inaczej. Każdy trener ma inną filozofię, niemniej jednak ten trener jest tam już co najmniej dwa mecze. Zresztą w tym ostatnim meczu graliście z Mołdawią, a to są dla nas dwie drużyny, z którymi teraz my także zagramy. Obserwowaliśmy ten mecz i analizowaliśmy, jak sobie radzili nasi najbliżsi rywale - przyznał Silhavy.
Czech wspomniał również, że w jego sztabie szkoleniowym znajduje się Tomas Pesir. A ten w 2008 roku bronił barw Jagiellonii Białystok, którą trenował wówczas właśnie Probierz. Tym samym Silhavy zamierza wykorzystać wiedzę o Probierzu, którą posiada były piłkarz.
Spotkanie Polska - Czechy odbędzie się w piątek, 17 listopada. Początek o godzinie 20:45, a transmisja w TVP 1 i TVP Sport. Mecz dostępny online na Pilot WP, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Przeczytaj także:
Śląsk Wrocław w dziewiątkę pokonał Cracovię!