Bologna FC unikała w tym sezonie porażek i sprawia dużo problemów obecnym pucharowiczom. Rossoblu sami kandydują w tym sezonie do awansu do europejskich rozgrywek. Na razie drużyna Łukasza Skorupskiego odwiedziła ACF Fiorentinę, która w czwartek odniosła skromne, ale istotne zwycięstwo 1:0 z Cukarickimi Belgrad. Podopieczni Vincenzo Italiano mają jednak swoje kłopoty i Bologna starała się je wykorzystać.
Fiorentina wcześnie pozbawiła Łukasza Skorupskiego możliwości zachowania czystego konta. Giacomo Bonaventura huknął z kilkunastu metrów od poprzeczki za linię bramkową. Bologna nie zamierzała wywiesić białej flagi po jednym niepowodzeniu i dwa razy wpakowała piłkę do bramki Violi przed końcem pierwszej polowy. Tylko jedno trafienie zostało uznane i do przerwy było 1:1.
W obu połowach lepiej startowała Fiorentina i krótko po przerwie zdobyła gola na 2:1. Nicolas Gonzalez spokojnie pokonał strzałem z rzutu karnego Łukasza Skorupskiego. Jedenastka została przyznana gospodarzom za faul Victora Kristiansena na Jonathanie Ikone. Pucharowicz nauczył się czegoś na własnych błędach i nie pozwolił po raz drugi na wyrównanie. Fiorentina przerwała serię 11 meczów bez porażki Bologni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Udinese Calcio powróciło na własnym stadion po niespodziewanym zwycięstwie na terenie AC Milanu. Ponownie grało z zespołem z czołówki i chciało potwierdził, że kryzys ma za sobą. Zebrette prowadzili po pierwszej połowie 1:0 dzięki strzałowi Walace'a, a mogło być jeszcze lepiej, gdyby Isaac Success nie zmarnował rzutu karnego. Zaliczka okazała się zbyt skromna w doliczonym czasie, w którym Ederson doprowadził do remisu 1:1.
12. kolejka Serie A:
ACF Fiorentina - Bologna FC 2:1 (1:1)
1:0 - Giacomo Bonaventura 17'
1:1 - Joshua Zirkzee (k.) 34'
2:1 - Nicolas Gonzalez (k.) 48'
Udinese Calcio - Atalanta BC 1:1 (1:0)
1:0 - Walace 44'
1:1 - Ederson 90'
Tabela Serie A:
Czytaj także: W meczu Juventusu zdecydowała ostatnia akcja
Czytaj także: Klub Łukasza Skorupskiego zahamował. Powrót Karola Linettego