Koniec czarnej serii. Na taki dzień "Lewy" czekał i czekał

PAP/EPA / Alberto Estevez / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Alberto Estevez / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

390 minut - tyle Robert Lewandowski musiał czekać na przełamanie. Snajper FC Barcelony uciszył krytyków w meczu ligowym z Deportivo Alaves.

W tym artykule dowiesz się o:

Kapitan reprezentacji Polski miał problemy ze skutecznością jeszcze przed tym, jak doznał kontuzji. Robert Lewandowski zaliczył "pusty przelot" w spotkaniach z Mallorcą, Sevillą i FC Porto. Niewiele zdziałał również w hitowym starciu z Realem Madryt, w którym wrócił po trzymeczowej pauzie spowodowanej urazem.

Zmartwienia o formę 35-latka wydają się uzasadnione, bowiem w meczach z Realem Sociedad i Szachtarem Donieck też nie zaznaczył swojej obecności na boisku. Wydawało się, że w rywalizacji z przeciętnym Deportivo Alaves nadejdzie idealny moment na przełamanie.

Zaledwie po kilkunastu sekundach od pierwszego gwizdka goście sprawili sensację na Estadi Olimpic Lluis Companys w Barcelonie. Na listę strzelców wpisał się wtedy Samu Omorodion, a w ekipie Lewandowskiego zapanowała konsternacja. Lewandowski przebudził się w drugiej odsłonie.

W 53. minucie napastnik doskonale odnalazł się w polu karnym rywali, po czym najwyżej wyskoczył do piłki. Bramkarz Deportivo nie potrafił zażegnać niebezpieczeństwa po celnym strzale głową Lewandowskiego. Kadrowicz w drugiej połowie ustrzelił dublet, zapewniając FC Barcelonie wygraną 2:1 (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci

Patrząc na statystyki Lewandowskiego w ostatnich tygodniach, trudno było o optymizm. Na bramkę w barwach FC Barcelony Lewandowski czekał już od sześciu meczów na wszystkich frontach. Doświadczony snajper strzelił gola golach po przerwie trwającej 390 minut (50 dni).

Michał Probierz głęboko odetchnął przed zgrupowaniem drużyny narodowej, które rozpocznie się w najbliższy poniedziałek. 17 listopada Polska rozegra ostatnie spotkanie w ramach eliminacji Euro 2024 z Czechami. Z kolei mecz towarzyski z Łotwą odbędzie się 21 listopada.

Czytaj więcej:
Dwa gole w ciekawym starciu Pogoni Szczecin z Rakowem Częstochowa
Był gwiazdą Lecha i Legii. Wskazał, komu kibicuje w hicie

Komentarze (5)
avatar
tfalt
13.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Probiera go home. 
avatar
adamcio2002
12.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczymy jak zespół zagra J zagrają razem to wygrają 
avatar
Lopek.
12.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Początek czarnej serii troli i hejterków ................................................................:D :D :D 
avatar
Luckyluke
12.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ależ oni słabo grają .. 
avatar
ZK590
12.11.2023
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Robert: ja się bardziej cieszę z Twojego sukcesu jak Ty sam.