Legia miała nieznaczną przewagę w pierwszej połowie, ale nie wypracowała sobie wielu okazji do zdobycia bramki. Jeśli już jakieś były, to mało konkretne. Lech wypadł pod tym względem jeszcze gorzej, dlatego bezbramkowy remis nie jest żadnym zaskoczeniem.
- W pierwszej połowie graliśmy dojrzały i dobry mecz. Niestety nie strzeliliśmy gola. W drugiej połowie próbowaliśmy, ale okazało się to zbyt mało, żeby wygrać. Dopisujemy punkt, zachowaliśmy czyste konto. Nie jestem ani rozczarowany, ani szczęśliwy z tego powodu - mówił trener Kosta Runjaić na konferencji prasowej.
- Zazwyczaj Lech gra bardziej ofensywnie. Dziś skupił się głównie na obronie - dodał szkoleniowiec Legii.
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci
W całym spotkaniu było aż 29 fauli piłkarzy Legii (przy dwunastu Lecha). Akcji ofensywnych jednak jak na lekarstwo.
- Zgadzam się, że było dużo fauli, ale z drugiej strony należy zapytać się sędziego, dlaczego wszystko gwizdał. Moim zdaniem robił to trochę zbyt często. To był trudny mecz, w który trzeba było włożyć dużo walki - przyznał Runjaić.
Zwracał uwagę na to, że Legia przegrała dwa wcześniejsze mecze na własnym boisku. M.in. z tego powodu remis z Lechem nie jest aż tak dużym rozczarowaniem. Inna sprawa, że stołeczny zespół traci w tej chwili aż dziewięć punktów do Śląska Wrocław, choć trzeba pamiętać, że ma o jedno spotkanie rozegrane mniej.
- Musimy punktować regularnie. Zrobiliśmy mały krok do przodu. Lepszy taki remis niż przegrane, jak z Rakowem, Śląskiem czy Stalą Mielec. W czterech meczach z rzędu nie straciliśmy gola, widzę zmianę w naszych zachowaniach. Cały czas jesteśmy w grze - podsumował trener Legii.
CZYTAJ TAKŻE:
Trener Lecha trzeźwo ocenił mecz z Legią. "Nie był ładny do oglądania"
Polski napastnik nie zawiódł. Po jego golu zaczęły się kłopoty