Twierdzi, że byłby lepszy niż Probierz. Wskazał, kto powinien prowadzić kadrę

W trakcie eliminacji do Euro 2024 w reprezentacji Polski doszło do zmiany trenera. Michał Probierz zastąpił Fernando Santosa. Libor Pala, były szkoleniowiec Lecha Poznań, wyznał w rozmowie z portalem sport.tvp.pl, że był zdziwiony tym wyborem.

Dawid Franek
Dawid Franek
Michał Probierz WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Michał Probierz
W przeszłości Libor Pala pracował w Lechu Poznań, czy też Wiśle Płock. Czeski szkoleniowiec w wywiadzie dla sport.tvp.pl przyznał, że był zaskoczony tym, iż nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz. Pala docenia jego umiejętności, zna go jeszcze z czasów, kiedy sam grał na boisku. Natomiast wyżej ceni Marka Papszuna, który był w gronie kandydatów do zastąpienia Fernando Santosa. Wielu czeskich dziennikarzy marzyło też, by Papszun objął ich kadrę.

- Byłem zdziwiony, że wasz związek go nie zatrudnił. W ostatnich latach żaden wasz trener nie miał takich osiągnięć jak on - podkreślił Pala.

- Probierza znam od dwudziestu lat. Pamiętam go jeszcze jako piłkarza, a później spotkałem go jako trenera. Zrobił dużą karierę, ale Papszun jest jednak o jeden level wyżej od Michała. Lubię Probierza, bo to twardy, bezkompromisowy facet, ale uważam, że lepszym wyborem byłby Papszun, bo to jeszcze większy kaliber trenerski - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

Poprzednik Probierza - Santos - prowadził polską kadrę tylko w sześciu spotkaniach. Trzy wygrał i trzy przegrał. Przed październikowym zgrupowaniem drużynę przejął już Probierz. Od samego początku naszemu zespołowi nie układały się eliminacje do Euro 2024. Na ich początku Biało-Czerwoni przegrali 1:3 z Czechami.

Co ciekawe, Polska miała dotychczas problemy z każdym rywalem. Zdobyła sześć punktów w dwumeczu z Wyspami Owczymi, ale w obu starciach wygranych 2:0, nie zachwyciła. Natomiast w rywalizacji z Mołdawią wywalczyliśmy zaledwie jeden punkt.

Przed ostatnim meczem eliminacji z Czechami mamy do nich punkt straty. Jednak nasi najbliżsi rywale grają jeszcze później z Mołdawią. Tym samym szanse na bezpośredni awans polskiej kadry do Euro 2024 są mizerne. Libor Pala przyznaje, że nikt nie spodziewał się tego, iż to Albania będzie rozdawała karty w grupie E.

- Mówiło się, że to najłatwiejsza grupa w europejskich kwalifikacjach. Przecież w naszym kraju, jak i w waszym, zastanawialiśmy się, które miejsce zajmiemy, pierwsze czy drugie. Wy mieliście tak samo. Nikt nie liczył się z Albanią, a tym bardziej z Mołdawią. Następnym razem wszyscy będą zdecydowanie ostrożniejsi - zakończył.

Mecz Polska - Czechy odbędzie się 17 listopada. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 20:45.

Czytaj także:
"Będziemy coraz bardziej sfrustrowani". Mocna opinia byłego reprezentanta Polski

Czy Marek Papszun rzeczywiście był lepszym kandydatem od Michała Probierza na selekcjonera polskiej kadry?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×