Dotychczasowy rekord kwalifikacji do mistrzostw Europy ustanowił David Healy w drodze do Euro 2008. Irlandczyk zdobył wówczas 13 bramek w 12 występach. Co ciekawe, eksplozja jest formy nie pomogła Irlandii Północnej w zdobyciu awansu do turnieju.
Po tamtych kwalifikacjach UEFA odeszła od tak licznych grup eliminacyjnych, więc w kolejnych cyklach piłkarze rozgrywali od 8 do 10 spotkań. Pobicie rekordu Healy'ego jawiło się jako zadanie arcytrudne.
Gdy w eliminacjach Euro 2016 Robert Lewandowski dorównał Healy'emu, wydawało się, że to sufit i już nikt nie zdoła pobić tego rekordu. W końcu "Lewy" 13 goli uzbierał w ledwie 10 występach.
ZOBACZ WIDEO: Polacy ostro po blamażu kadry z Czechami. "Lewandowski? Tragedia. Trzeba szukać następcy"
Tymczasem w eliminacjach Euro 2024 wszystkich skutecznością zadziwił Romelu Lukaku. Zaczął od hat-tricka i od razu był faworytem w wyścigu o tytuł króla strzelców, a metę przekroczył w wielkim stylu. W niedzielnym meczu z Azerbejdżanem (5:0) skompletował hat-trick i udział w eliminacjach zakończył z 14 bramkami na koncie.
Tym samym Lukaku pobił rekord Healy'ego i Lewandowskiego o jedno trafienie. Wystąpił w każdym z ośmiu spotkań Belgii w kwalifikacjach, a strzelał gole w siedmiu z nich. Średnio zdobywał 1,75 bramki na mecz.
A dzięki niedzielnemu czteropakowi Lukaku nie tylko odebrał Lewandowskiemu rekord eliminacji Euro, ale też wyprzedził go w klasyfikacji najskuteczniejszych reprezentantów w historii. Lukaku zdobył dla Belgii 83 bramki, podczas gdy "Lewy" strzelił dla Polski 81 goli. Więcej TUTAJ.