Polska pokonała Łotwę 2:0 w meczu towarzyskim i choć trochę poprawiła nastroje po nieudanych eliminacjach Euro 2024.
- Sytuacji było dużo i tych bramek mogło być więcej, ale myślę, że do 65-70 minuty wszystko było pod kontrolą. W końcówce Łotysze może bardziej próbowali coś wykreować. Myślę, że wykonaliśmy większość założeń. Była aktywność, były strzały. Pod tym względem wydaje mi się, że plan został wykonany - mówił Robert Lewandowski przed kamerą Polsatu Sport.
To właśnie kapitan reprezentacji strzelił drugiego gola w tym meczu, kiedy precyzyjnym strzałem głową pokonał łotewskiego bramkarza. Idealną piłkę dograł mu Nicola Zalewski.
- Super podanie. W pierwszej połowie była odwrotna sytuacja, ale wtedy bramkarz wybronił strzał Nicoli. W przerwie o tym rozmawialiśmy, że w takich sytuacjach lepiej zagrać na dalszy słupek, żeby nabiec, wygrać pozycję i strzelić gola - komentował "Lewy".
ZOBACZ WIDEO: Neymar już tak nie wygląda. Zaskoczył nową fryzurą
- Nie wiem, dlaczego wiele osób myśli, że reprezentacja nie jest dla mnie. Nie. To ja jestem dla reprezentacji. Moja rola w tej drużynie się zmienia, nie tylko na boisku. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Zawsze byłem typowym napastnikiem, który żył z sytuacji. Dzisiaj próbowałem innych opcji, chciałem być pod grą. Miałem jedną czystą okazję i strzeliłem gola. Wcześniejsze próby były blokowane - mówił kapitan reprezentacji.
Biało-czerwoni rzucili się na Łotyszy od samego początku. Szybko wypracowali sobie kilka dobrych sytuacji, w 7. minucie udało się wyjść na prowadzenie. Później jednak jakby delikatnie zdjęli nogę z gazu.
- Już w pierwszej połowie były kolejne sytuacje, żeby "zamknąć" mecz, ale ich nie wykorzystaliśmy. Idźmy krok po kroku. Nie da się od razu wszystkiego zmienić, żeby funkcjonowało tak, jak trzeba. Takie zwycięstwo, stworzenie kolejnych sytuacji może zaprocentować w kolejnych meczach - przyznał Lewandowski.
CZYTAJ TAKŻE:
Największy wygrany zgrupowania. Tak oceniliśmy Polaków za mecz z Łotwą
Marcin Bułka: Długo czekałem na ten moment