Sotirović zasłużył na Piasta - relacja z meczu Śląsk Wrocław - Piast Gliwice

- O wyniku tego meczu zadecydowały dwie sprawy - strata Pawła Gamli i strata kuriozalnej drugiej bramki - komentował po spotkaniu szkoleniowiec gliwiczan, Dariusz Fornalak. Rzeczywiście gole dla Śląska padły po kuriozalnych błędach defensywy Piasta. W sobotnim pojedynku było dużo walki, dużo nerwowości i niedokładnych podań. Piast nie powtórzył osiągnięcia z poprzedniego sezonu i tym razem trzy punkty zostały we Wrocławiu. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowały dwa gole Vuka Sotirovica. Za ten mecz Serbowi należy się duży Piast.

Artur Długosz
Artur Długosz

Gliwiczanie od pierwszych minut ruszyli do ataku. Widać było wyraźnie, że Piast nie przyjechał do Wrocławia murować dostępu do bramki. W grze obu drużyn było jednak dużo niedokładności, mało podań dochodziło do adresata. Już w 8. minucie poza linię boczną boiska udał się Paweł Gamla. Jak się później okazało nie był w stanie kontynuować już dalszej gry i w 10. minucie zastąpił go Szymon Matuszek. - Moim zdaniem o wyniku tego meczu zadecydowały dwie sprawy - strata Pawła Gamli i strata kuriozalnej drugiej bramki - w moim przekonaniu samobójczej - komentował po spotkaniu szkoleniowiec gości, Dariusz Fornalak.

W początkowym fragmencie meczu bardzo dobre zawody rozgrywał Jakub Biskup, który swoimi rajdami prawym skrzydłem nękał obrońców Śląska. W 12. minucie piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później próbował Mariusz Muszalik, ale tym razem na posterunku był Wojciech Kaczmarek. W 19. minucie Jarosław Fojut z własnej połowy daleko wybił piłkę. Ta w polu karnym Piasta prawie trafiła do Vuka Sotirovica, ale w ostatniej chwili interweniował Rafał Kwapisz. Minuty upływały, ciekawsze i ładniejsze akcje przeprowadzali goście, ale nie mogli oni znaleźć recepty na dobrze grającą defensywę gospodarzy.

Okres między 35. a 40. minutą mocno wstrząsnął zawodnikami Piasta. Było to zabójcze pięć minuty w wykonaniu Śląska, do czego mocno przyczynili się piłkarze z Gliwic. - Co z tego, że pierwsze pół godziny utrzymywaliśmy się przy piłce, mieliśmy optyczną przewagę, ale katastrofalne nasze błędy, dwie bramki w przeciągu pięciu minut ustaliły mecz - stwierdził po spotkaniu Maciej Michniewicz. Najpierw w 36. minucie po rykoszecie piłka trafiła do niepilnowanego Sotirovica, który nie miał problemów z pokonaniem Kwapisza, 180 sekund później futbolówkę przed własnym polem karnym stracił Muszalik, przejął ją Sebastian Mila, podał do Sotirovica, który podciął piłkę zewnętrzną częścią stopy, a ta łukiem minęła bramkarza gości i wpadła do bramki. Był to czwarty gol serbskiego snajpera w czwartym meczu w sezonie.

Po przerwie do ataku ruszyli goście, ale nie byli oni w stanie poważnie zagrozić bramce Kaczmarka. W 56. minucie ładną, indywidualną akcję w polu karnym niebiesko-czerwonych przeprowadził Mila. Jego strzał po ziemi obronił jednak golkiper. Z biegiem czasu coraz groźniejsze akcje zaczęli stwarzać gospodarze, jednak to zawodnicy Piasta zdobyli kontaktowe trafienie. W 71. minucie tym razem błąd popełniła defensywa gospodarzy. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Daniel Chylaszek, piłka spadła pod nogi Łukasza Krzyckiego, który z najbliższej odległości wepchnął ją do bramki.

Po tym trafieniu gliwiczanie znów ruszyli do ataku, ale bramkarz i defensywa Śląska nie dała się już zaskoczyć. W samej końcówce spotkania to Śląsk mógł zdobyć jeszcze trzeciego gola. Uderzenia Krzysztofa Ulatowskiego, Łukasza Madeja i Sebastiana Mili nie znalazły jednak drogi do celu.

Ostatecznie Śląsk pokonał Piast Gliwice 2:1 (2:0). Dwa gole dla wrocławian zdobył Vuk Sotirović, który od swoich kolegów z drużyny powinien w nagrodę otrzymać dużego Piasta. Gliwiczanie sami są sobie winni, bo popełnili błędy, które umiejętnie wykorzystali gospodarze.

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 2:1 (2:0)
1:0 - Sotirović 36'
2:0 - Sotirović 39'
2:1 - Krzycki 71'

Składy:

Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Socha, Celeban, Fojut (86' Sztylka), Pawelec, Szewczuk, Łukasiewicz (66' Dudek), Ulatowski, Mila, Janusz Gancarczyk, Sotirović (77' Madej).

Piast Gliwice: Kwapisz - Michniewicz, Gamla (10' Matuszek (81' Maciejak)), Glik, Chylaszek, Smektała, Krzycki, Muszalik, Wilczek (68' Pietroń), Biskup, Olszar.

Żółte kartki: Ulatowski, Łukasiewicz, Szewczuk (Śląsk) oraz Smektała (Piast).

Sędzia: Marcin Borski (Warszawy).

Widzów: 5000 (w tym gości ok. 120).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×