W czwartkowe południe Polacy poznali swoich potencjalnych rywali w walce o Euro. Już wcześniej było wiadomo, że Biało-Czerwoni w półfinale baraży zmierzą się przed własną publicznością z Estonią. Po ewentualnym zwycięstwie z tym rywalem kadra Probierza zagra wyjazdowy mecz z lepszym z pary Finlandia-Walia.
Swojego rywala poznała też Ukraina. Przypomnijmy, że reprezentacja naszego wschodniego sąsiada do ostatniej kolejki walczyła o bezpośredni awans. W decydującym starciu zremisowała jednak 0:0 z Włochami, którzy zapewnili sobie kwalifikacje. Wokół spotkania narosło jednak wiele kontrowersji, a duża część ekspertów uważa, że Ukraina w doliczonym czasie gry powinna otrzymać rzut karny (więcej tutaj).
Reprezentacja prowadzona przez Serhieja Rebrowa 21 marca w półfinale baraży zagra wyjazdowy mecz z Bośnią i Hercegowiną. W przypadku zwycięstwa Ukraińcy będą gospodarzami finałowego starcia, w którym podejmą Islandię lub Izrael. I tu właśnie dochodzimy do polskiego wątku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki
Z racji tego, że Ukraina od prawie dwóch lat znajduje się w stanie wojny z Rosją, reprezentacja oraz klubowe drużyny tego kraju rozgrywają swoje mecze w roli gospodarza za granicą. Tak też bez wątpienia będzie w przypadku ewentualnego finału barażu, a jednym z miejsc, gdzie może zagrać reprezentacja Rebrowa, jest Polska. Zdaniem Piotra Słonki, eksperta ds. ukraińskiego futbolu, taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
- Uważam, że jest bardzo prawdopodobne, że finał baraży zostanie rozegrany w Polsce, gdzie Ukraińcy czują się jak u siebie w domu - przekazał w rozmowie z Interią Słonka.
Zdanie eksperta znajduje też odzwierciedlenie w ostatnich startach Ukraińców. Reprezentacja tego kraju kilkukrotnie gościła w Polsce podczas oficjalnych spotkań. Ukraińcy m.in. we wrześniu zmierzyli się we Wrocławiu z Anglikami, a w ubiegłorocznej Lidze Narodów rozgrywali swoje mecze na stadionach Cracovii i ŁKS-u. I chociaż nasi wschodni sąsiedzi ostatnie "domowe" spotkania eliminacji zagrali w Pradze i Leverkusen, wiele wskazuje na to, że decydujące o awansie starcie będą chcieli zorganizować w Polsce.
Czytaj też:
Probierz skomentował losowanie baraży. Przekazał, co myśli o szansach na awans
Soczysty komentarz Kowalczyka po losowaniu. Nie gryzł się w język