To nie żart. Fernando Santos znów w Polsce
Fernando Santos zatęsknił za Polską? Okazuje się, że niedawno odwiedził nasz kraj. Jak informuje sport.pl, byłego selekcjonera można było spotkać w Krakowie. Co tam robił?
Teraz okazało się, że Santos niedawno odwiedził Polskę. PZPN zwolnił go we wrześniu, a Portugalczyk przyleciał do naszego kraju na początku listopada. Takie informacje przekazał portal sport.pl.
Udało się ustalić, że były selekcjoner zawitał do Krakowa. Tam z kolei odwiedził restaurację Tomasza Leśniaka, który jest szefem kuchni w reprezentacji Polski.
- Trener Santos rzeczywiście odwiedził niedawno mój lokal Bistro Bene w Krakowie. Trochę mnie to zaskoczyło, to była spontaniczna wizyta. Obsługa przekazała mi, że jest gość z zagranicy, który chciałby zamienić ze mną słowo. Tym kimś był właśnie Santos. Przywitaliśmy się, porozmawialiśmy z dziesięć minut, trener przy okazji podziękował za współpracę na zgrupowaniach. Zamówił steka z dodatkami i tyle. To była miła wizyta - komentuje Leśniak w sport.pl.
Trudno jednak uwierzyć, że Santos wrócił do Polski tylko po to, aby wpaść do krakowskiej restauracji. Nieoficjalnie mówi się, że załatwiał sprawy podatkowe, bo woli rozliczyć się w naszym kraju za okres pracy z Biało-Czerwonymi.
Brzęczek zabrał głos po el. Euro 2024. Wytknął błąd PZPN >>
Tomasz Hajto zmiażdżył pracę Santosa. "Dziadzio z Portugalii" >>